| Autor: redakcja12

Jednolity rynek cyfrowy mógłby przynieść europejskiej gospodarce 415 mld euro rocznie

Jedną z priorytetowych strategii Unii Europejskiej jest jednolity rynek cyfrowy w Europie. Według Komisji Europejskiej, gdyby jednolity rynek cyfrowy działał w pełni, toby gospodarka UE zyskała 415 mld euro rocznie. Inicjatywa napotyka jednak wiele przeszkód. Problemem jest m.in. geoblokowanie, rozwiązania VAT czy brak zagranicznych wysyłek. Ograniczają one możliwości wyzwolenia cyfrowego potencjału.

Jednolity rynek cyfrowy mógłby przynieść europejskiej gospodarce 415 mld euro rocznie
Według dokumentu „Strategia jednolitego rynku cyfrowego dla Europy”, sporządzonego przez Komisję Europejską, Europa ma potencjał, by zajmować czołowe miejsce w globalnej gospodarce cyfrowej. Wykorzystanie tego potencjału jest jednak blokowane przez bariery, które na rynku fizycznym zostały już wyeliminowane. Uporanie się z tymi problemami mogłoby przynieść europejskiej gospodarce 415 mld euro rocznie.
– Mamy wspólny, europejski rynek. To oznacza, że jeśli chcę kupić jakiś fizyczny przedmiot, wchodzę do sklepu w wybranym kraju, na przykład w Paryżu, i chcę kupić krawat, to nikt nie pyta mnie o narodowość. Jeśli natomiast chcemy go kupić w internecie, bardzo często bywamy blokowani. Chyba wszyscy znamy to fatalne doświadczenie, gdy chcemy wejść na stronę danego sklepu, a ta jest dla nas zamknięta, przekierowuje się nas gdzie indziej – mówiła posłanka do Parlamentu Europejskiego Róża Thun, po czym dodała: – Gdy chcę kupić jakiś przedmiot, mówią, że nie wysyłają do Polski. Gdy chcę zapłacić, okazuje się, że środek płatności z danego kraju nie jest przyjmowany. Niedawno słyszałam, jak komisarz Ansip powiedział, że przy zakupach elektronicznych tylko 1/3 klientów nie jest dyskryminowana, to znaczy może kupować rzeczywiście bez żadnych przeszkód – wyjaśniła Thun.
Jednolity Rynek Cyfrowy (Digital Single Market, DSM) to strategia Komisji Europejskiej, w której przedstawione zostały inicjatywy mające na celu uczynienie z Unii Europejskiej zintegrowanego cyfrowo obszaru gospodarczego, zdolnego do konkurowania na globalnym rynku internetowym. Opiera się na trzech głównych założeniach: lepszym dostępie konsumentów i przedsiębiorstw do towarów oraz usług cyfrowych, stworzeniu odpowiednich warunków dla rozwoju sieci i usług cyfrowych, jak również rozwoju europejskiej gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego o długofalowym potencjale wzrostu. 
– Geoblokowanie, czyli dyskryminowanie klienta ze względu na narodowość albo jego miejsce zamieszkania, to bardzo poważny temat, którym teraz się zajmujemy, ale przeszkód jest więcej. Mamy ok. 80 różnych regulacji VAT. To jest dżungla, która utrudnia funkcjonowanie małym i średnim przedsiębiorcom. Z tego powodu decydują się na niesprzedawanie do niektórych krajów. Nie znają regulacji czy wysokości VAT-u w różnych dziedzinach itd. Kolejnym wielkim problemem dla rynku cyfrowego są prawa autorskie. Przy materiałach audiowizualnych nie ma dostępu do materiałów z innych krajów – dodała posłanka.
Europa pozostaje w tyle, w szczególności w zakresie transgranicznego handlu elektronicznego. Polskie Ministerstwo Cyfryzacji wyraźnie zaznacza, że problem fragmentaryzacji rynku musi zostać rozwiązany w ten sposób, aby europejscy przedsiębiorcy mogli korzystać z zalet płynących z istnienia wspólnego rynku, a konsumenci mieli możliwość większego wyboru.

Czytaj dalej na następnej stronie...



Tagi:
źródło: