| Autor: redakcja1

Mniejszy handel Chin z Afryką szansą dla polskich producentów

Dla większości afrykańskich krajów Chiny są największym partnerem handlowym. Z powodu zmian w chińskiej gospodarce, przestawianej z modelu produkcyjnego na konsumpcyjny, a także spadku zapotrzebowania na surowce w Państwie Środka wzajemne relacje słabną. Do tego dochodzą niskie ceny ropy naftowej. Dla polskich przedsiębiorców to szansa na wypełnienie powstającej na afrykańskich rynkach luki.

Mniejszy handel Chin z Afryką szansą dla polskich producentów

To jest duża szansa dla Polaków. Chińczycy eksportują do Afryki nieco mniej niż poprzednio, co znaczy, że wykreowali potrzeby na produkty i nie są w stanie w tej chwili ich potrzeby zaspokoić. Druga bardzo ważna sprawa to mniejsze niż w poprzednich latach finansowanie chińskiego eksportu. Chińczycy już nie mają tak dużych środków do zainwestowania w Afryce, jak to było poprzednio. To są wciąż bardzo pokaźne środki, ale nie tak duże jak to było w latach ubiegłych – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Radosław Koszewski, dyrektor Executive Education Center IESE Business School w Polsce.

W lutym 2016 roku dostawy z Chin zmalały w sumie o 25,4 proc. W skali roku, najmocniej od maja 2009 roku. Rynki wprawdzie oczekiwały zniżki, ale o 12,5 proc. W styczniu wysyłka chińskich towarów spadła o 11,2 proc.

W 2015 roku Chiny dostarczyły do Afryki towary za 102 mld dol. To w sumie oznacza zwyżkę o 3,6 proc., ale już bezpośrednie inwestycje zagraniczne Chińczyków na Czarnym Lądzie obniżyły się o 40 proc. Problemem krajów afrykańskich jest jednak uzależnienie od Chin jako odbiorcy surowców, przede wszystkim ropy naftowej. Wartość ich importu obniżyła się o 38 proc. do 67 mld dol.

Przykładem jest Nigeria, która tradycyjnie eksportowała ropę naftową do Chin. W tej chwili eksportuje jej mniej i po niższych cenach. Na tym korzystają Chińczycy, ale to bardzo upośledziło gospodarkę nigeryjską, drugą najważniejszą gospodarkę w całej Afryce. Teraz w Nigerii mamy kryzys gospodarczy. Nigeryjczycy zrozumieli, że nie mogą się uzależnić wyłącznie od jednego produktu i od jednego partnera handlowego, dlatego poszukują innych – mówi Koszewski.

Nigeria jest drugim względem wielkości partnerem handlowym Chin w Afryce. Cała wymiana handlowa między tymi krajami w 2015 roku wyniosła 14,9 mld dol. i była mniejsza od tej z poprzedniego roku przede wszystkim z powodu obniżenia się cen surowców.

– Niedawno rozmawiałem z przedstawicielem rządu Nigerii, który gorąco zapraszał polskie firmy do inwestowania w sektor zdrowia, energetykę, przetwórstwo i budownictwo. To są bardzo ważne tam branże i niedoinwestowane, a w Polsce mamy wielkie doświadczenie i wiele firm, np. w branży budowlanej. W Nigerii potrzeba miliona nowych mieszkań rocznie. Chińczycy nie są w stanie tych mieszkań im sfinansować i wybudować, tu jest więc miejsce dla podmiotów z innych krajów – podkreśla ekspert.

Czytaj dalej na następnej stronie...



Tagi:
źródło: