| Autor: mikolaj

Leśnicy nadal dokarmiają zwierzynę

Normalnie w kwietniu nigdy nie dokarmiamy już zwierzyny – przyznają olsztyńscy leśnicy. Ponieważ jednak tegoroczny kwiecień nie jest standardowy, niestandardowe, jak na tę porę roku, musi być także postępowanie leśników.

Leśnicy nadal dokarmiają zwierzynę

- Tylko w tym tygodniu kupiliśmy i wyłożyliśmy w lesie 5,5 tony zboża i 12 balotów sianokiszonki – informuje Wojciech Abramczyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Olsztyn. – W normalnych warunkach w kwietniu nie dokarmia się już zwierzyny. Ale tegoroczny kwiecień jest wyjątkowy. Nasza pomoc jest niezbędna.

Zbiegniew Ciepluch, nadleśniczy z mazurskiego Nadleśnictwa Strzałowo przyznaje, że nie pamięta, aby kiedykolwiek leśnicy musieli dokarmiać dziką zwierzynę o tej porze roku. – To anomalna sytuacja. Problemem nie jest temperatura, ale gruba warstwa śniegu, która uniemożliwia zwierzętom dostęp do naturalnego pokarmu wyjaśnia nadleśniczy Ciepluch. - Dokupiliśmy właśnie 20 ton odpadów z jabłek i 10 ton sianokiszonki.


- W najtrudniejszej sytuacji są teraz samice dzików, które mają już przychówek. Wykładamy dla nich karmę w postaci siana, ziarna kukurydzy, buraków, sianokiszonki – tłumaczy Anna Krzyżanowska, nadleśnicza Nadleśnictwa Iława.

Leśnicy nie poprzestają jednak tylko na wykładaniu paszy dla zwierząt.

- Ścinamy i pozostawiamy drzewa w miejscach bytowania jeleni. Po to, aby zwierzęta mogły te drzewa spałować, czyli obgryźć z kory. Jelenie w okresie przedwiośnia potrzebują żeru pędowego, dlatego chętnie ogryzają korę z leżących drzew – dodaje nadleśniczy Krzyżanowska.

Nikogo nie powinien też zdziwić widok w lesie ciągnika z pługiem. Leśnicy odśnieżają niektóre części lasu, aby odsłonić jagodziny i inne krzewinki i w ten sposób udostępnić je zwierzynie. Leśnicy spieszą też z pomocą swoim skrzydlatym sprzymierzeńcom. - W Nadleśnictwie Iława zakupiliśmy dodatkową porcję karmy dla ptaków w postaci pyz – kończy Anna Krzyżanowska.




Tagi:
źródło: