| Autor: mikolaj

Soja – opłacalny łamacz płodozmianu

Soja jest najważniejszą rośliną oleistą na świecie. Z roku na rok zapotrzebowanie na ten surowiec rośnie. Rośnie także powierzchnia jej uprawy. W UE zapotrzebowanie na soję jest kilkunastokrotnie większe od jej produkcji. Polska importuje około 2 milionów ton poekstrakcyjnej śruty sojowej każdego roku.

Soja – opłacalny łamacz płodozmianu
Od wielu lat trwa dyskusja na temat perspektyw uprawy tej rośliny w naszym kraju. Z uwagi na uwarunkowania klimatyczne i geograficzne do niedawna uprawa tej rośliny nie była tu możliwa, a w najlepszym wypadku była ona mało opłacalna. Jednak ocieplanie się klimatu i postęp w hodowli, umożliwiają szersze zainteresowanie gospodarzy tą uprawą.

Sprawdzają się tylko odmiany wyhodowane specjalnie na potrzeby lokalnego rynku, których okres wegetacji nie przekracza 4,5 miesiąca, gdyż większość odmian zagranicznych u nas nie dojrzewa. Z uwagi na dotychczasowy brak zainteresowania soją sprawił, że firmy hodowlane nie prowadziły zaawansowanych prac w kierunku stworzenia nowych odmian i rolnicy na dzień dzisiejszy mają do dyspozycji tylko kilka odmian przeznaczonych do uprawy w naszym kraju, które wydają satysfakcjonujący plon. Jednak udało się wyhodować odmiany o skróconym okresie wegetacji, niższych wymaganiach termicznych i mniejszej wrażliwości na długość dnia. Do tej pory przeszkodą uprawy soi był także problem zagospodarowania plonu.

Pojawiają się jednak nowe możliwości zbytu, co powinno być zachętą do uprawy tej rośliny. Coraz więcej producentów zainteresowanych jest uprawą tej rośliny. Soja jest cenną paszą i produktem żywnościowym, zawiera około 40% białka i ponad 20% tłuszczu. Rolnicy przeprowadzając kalkulację opłacalności powinni wziąć pod uwagę także wartości stanowiska po soi i zwyżki plonu rośliny następczej oraz oszczędności z tytułu zmniejszenia nakładów na nawozy i środki ochrony roślin.

Soja, podobnie jak inne motylkowe pozostawia po sobie dobre stanowisko pod uprawę zbóż. Potrafi dla roślin następczych pozostawić w glebie od 50 do 100 kg azotu na hektar, w zależności od ilości brodawek i stanowiska. Głęboki i silnie rozwinięty system korzeniowy drenuje glebę i pobiera z głębszych warstw wypłukany potas i azot, a także uwalnia i pobiera związany chemicznie z minerałami, niedostępny dla innych roślin fosfor. W ocenie Piotr Kostiwa i Eweliny Przybyszewskiej w ten sposób gleba zostaje wzbogacona o fosfor, potas i magnez. Przy plonie 3 t/ha, pozostaje w glebie około 40 kg P2O5, 120 kg K2O i dodatkowo 35 kg magnezu. Zwiększenie ilości próchnicy poprawia własności sorpcyjne i strukturę gleby. Ponadto soja nie ma wygórowanych wymagań i udaje się na większości gleb w Polsce z wyjątkiem gleb ciężkich, podmokłych, zlewnych, kwaśnych i bardzo lekkich.

Czytaj dalej na następnej stronie...


Tagi:
źródło: