Bagno pilnie kupię lub wynajmę

Kilkadziesiąt lat temu uważano dzikie bagna za tereny nieprzydatne. Hydrotechnicy na niemal całym świecie pracowali nad ich osuszaniem i przerabianiem na przydatne gospodarczo łąki, pastwiska a nawet pola uprawne. Okazało się jednak, że bagno jako bagno ma o wiele większą wartość niż np. jako pole uprawne. Nie chodzi tu bynajmniej tylko o jego znaczenie przyrodnicze jako siedliska roślin czy zwierząt. Dlaczego bagna, a szczególnie torfowiska, są tak cenne, że rządy wielu państw przeznaczają olbrzymie środki na przywrócenie im „naturalności”, opowiada dr Mateusz Grygoruk z Zakładu Hydrologii i Zasobów Wodnych Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska SGGW, główny konsultant ds. hydrologii w projekcie restytucji torfowisk wysokich w Norwegii.

Bagno pilnie kupię lub wynajmę
Świat wdepnął w bagno
 
Bagno, czyli obszar stale podmokły, budzi niezbyt dobre skojarzenia. Przez większość ludzi postrzegane jest jako nieprzydatne gospodarczo, niedostępne, mroczne i brzydko pachnące. Słowo „bagno” jest w wielu językach synonimem zepsucia, demoralizacji. Takie pierwsze skojarzenia nasuwające się w związku z tym obszarem powodują, że raczej nikt nie zechce mieszkać w jego pobliżu. W latach 50. i 60. XX wieku rządy państw we współpracy z hydrotechnikami prowadziły masową akcję osuszania bagien i zamieniania ich w tereny przydatne pod względem gospodarczym, przede wszystkim w łąki. Na początku wszystko szło jak najlepiej: pozyskane tereny okazały się bardzo produktywne, a mieszkańcy okolic osuszonych mokradeł odczuwali poprawę warunków produkcji siana.

Niestety, tylko przez kilka pierwszych lat. Później okazało się, że pola uprawne stworzone na bagnach nie mają takiej zdolności utrzymania odpowiednich warunków geochemicznych do produkcji roślinnej jak gleby ciężkie. Żeby utrzymać ich żyzność, trzeba je bowiem bardzo intensywnie nawozić i kontrolować poziomy wody, co przez wiele lat czyniono. Utrzymanie cennych gatunków traw stawało się zatem coraz kosztowniejsze. Z czasem w wielu miejscach okazało się, że koszty utrzymania osuszonych torfowisk - zarówno przyrodnicze, jak i ekonomiczne - były zbyt wysokie w stosunku do zysków, jakie można uzyskać z ich utrzymania. Osuszone bagna tracą bowiem większość ze swych pierwotnych funkcji, takich jak akumulowanie znacznych ilości węgla, zatrzymywanie wody i tworzenie unikalnych warunków życia dla specyficznych gatunków roślin i zwierząt.  Wraz z rozwojem cywilizacyjnym i adaptacją polityki rolnej do zmian klimatu to właśnie te pierwotne funkcje bagien mają coraz wyższą wartość.

 
Wartość bagien rośnie
 
Metr kwadratowy dobrze zachowanego torfowiska może zakumulować rocznie około 1 kg dwutlenku węgla. Jak to działa?

- Rośliny, rosnąc, pobierają dwutlenek węgla w procesie fotosyntezy. Gdy na terenach bagiennych jest odpowiednio wysoki poziom wody, rosnące tam rośliny po zakończeniu okresu wegetacji obumierają i rozkładają się w warunkach beztlenowych. Węgiel zakumulowany w roślinach, przy deficycie tlenu w profilu glebowym, zostaje więc wbudowany w torf. W ten sposób powstaje nowa warstwa torfu. Szacowano, że choć torfowiska zajmują jedynie około 2% powierzchni lądów, akumulują około ¼ światowego węgla zgromadzonego w ekosystemach. To niemal dwa razy więcej niż lasy – mówi dr Mateusz Grygoruk.


Czytaj dalej na następnej stronie...


Tagi:
źródło: