| Autor: redakcja1

Polscy producenci wieprzowiny walczą o rynek

Zmalał eksport i pogłowie trzody chlewnej, a Polska więcej tego mięsa importuje z innych krajów, niż sprzedaje za granicę. Sytuację tą ma zmienić kampania promująca zalety polskiej wieprzowiny.

Polscy producenci wieprzowiny walczą o rynek
– Przez ostatnie 10 lat pogłowie trzody spadło, ale Polska wieprzowina walczy o powrót do łask. Spadek produkcji i eksportu to skutek ASF i mitów o szkodliwości mięsa o ponad 30 proc. Eksport również zmalał. Dzisiaj mamy niestety ujemny bilans w handlu zagranicznym wieprzowiną i wynosi on prawie 1,8 mld zł – mówi Witold Choiński, prezes Związku „Polskie Mięso”. – Wśród odbiorców dominują wyłącznie kraje UE. Te kluczowe rynki, jak Chiny, Japonia, Korea, są zamknięte z powodu występowania w Polsce ognisk ASF. Dzisiaj największym odbiorcą polskiego mięsa wieprzowego jest USA. W ubiegłym roku wyeksportowaliśmy tam prawie 60 tys. ton.

Produkcja polskiej wieprzowiny zmniejszyła się z 2,8 mln ton w 2007 r. do 2,4 mln ton w 2017 r., co spowodowało, że z trzeciego eksportera wieprzowiny w Europie Polska spadła na miejsce siódme. Z kolei w imporcie zajmuje piątą pozycję na świecie. Sprowadzana wieprzowina pochodzi przede wszystkim z Niemiec, Danii, Holandii i Belgii.
 
Zmieniła się również struktura eksportu. Przed wybuchem ASF główny rynek eksportu stanowiły Chiny, które w obrębie roku potroiły zakupy polskiej wieprzowiny, osiągając liczbę 60 tys. ton. Większość mięsa, tj. 60 proc., polscy hodowcy wysyłali poza Unię Europejską. Po zamknięciu rynków pozaeuropejskich – oprócz Stanów Zjednoczonych i Hongkongu – cztery piąte wywozu pozostaje na Starym Kontynencie.
 
To nie jest związane tylko i wyłącznie z ASF. Jest kilka czynników, które mają na to wpływ. Są niestety ograniczenia w rozwoju hodowli. Mamy często telefony od rolników, którzy mówią, że chcą wybudować chlewnie, chcą się rozwijać i nie mają możliwości – mówi Witold Choiński. – Uzyskanie pozwoleń budowlanych rolnośrodowiskowych trwa często 4–5 lat, co jest ewenementem w skali europejskiej, a nawet światowej.

Średnia produkcja trzody chlewnej na gospodarstwo w Polsce wynosi 64 sztuki, podczas gdy np. w Danii jest to średnio ponad 3 tys., w Niemczech – 1 tys., a w Holandii – 1,5 tys. Daje to potencjał rozwoju gospodarstw towarowych, czego chcieliby również rolnicy, mają jednak problemy z biurokracją.


Tagi:
źródło: