| Autor: redakcja1

Częstsze ulewy, tornada i susza stają się zmorą rolników

– Patrząc na zapisy stacji meteorologicznych, widzimy, że w ciągu ostatnich 20–30 lat wyraźnie wzrosła średnia temperatura powietrza. To nie oznacza, że nie mamy zimy, tylko że są one cieplejsze, lata również – mówi prof. Krzysztof Błażejczyk, klimatolog z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk.

Częstsze ulewy, tornada i susza stają się zmorą rolników
Z danych Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) wynika, że aktualna średnia temperatura jest o 1°C większa od poziomu przedindustrialnego. W tym tempie zmian do końca stulecia temperatura może być wyższa o 4°C. Tymczasem zwyżka nawet o 1°C oznacza olbrzymie zmiany dla całego ekosystemu.
 
– Powoduje on zaburzenia w procesach hydrologicznych, czyli w kształtowaniu opadów, i w procesach ekologicznych, jak kwitnienie, dojrzewanie roślin. Jeszcze 50 lat temu zakładało się, że wzrost temperatury na 100 lat będzie wynosił około 1–1,5 stopnia, ale ostatnie 30 lat pokazuje, że ten wzrost może być nawet większy – ocenia prof. Krzysztof Błażejczyk.

Raport „Wpływ zmiany klimatu na zdrowie” Koalicji Klimatycznej i Heal Polska wskazuje, że w Europie 64 proc. strat finansowych w latach 1980–2007 było bezpośrednio związanych z pogodą i czynnikami klimatycznymi, jak burze, powodzie, fale upałów, a 25 proc. stanowiły dzikie pożary, oziębienie, usunięcia ziemi i lawiny. Łączne straty w latach 1980–1989 wynosiły 7 mld euro rocznie, a w latach 1998–2007 już 13,7 mld euro.
 
– Od około 20 lat obserwujemy zwiększenie prędkości silnych, porywistych wiatrów, zarówno huraganowych, jak i tornad, trąb powietrznych, które coraz częściej pojawiają się nad Polską i naszą częścią Europy – wskazuje klimatolog. – O ile 2030 lat temu były to zupełnie sporadyczne przypadki, jeden przypadek na 2–3 lata, o tyle teraz praktycznie nie ma roku, żeby tak silny wiatr w którejś części Polski nie wystąpił.

Ocieplenie klimatu oznacza nie tylko częstsze wiatry, ale też ulewy i powodzie, za czym idzie podnoszenie się poziomu wód. Z danych IPCC wynika, że zwiększenie się średniej światowej temperatury powyżej 1,5°C spowoduje, że przeciętny poziom mórz do 2100 roku podniesie się o 90 cm. Według innych prognoz może to być nawet 130 cm. To zaś może doprowadzić do trwałego zalania nisko położonych obszarów.
 
– Z jednej strony mamy miejsca, gdzie opadów jest więcej i są bardziej intensywne, powodując podtopienia, a z drugiej strony 20–50 km obok obserwujemy negatywne zmiany, czyli zmniejszenie ilości opadów – zauważa prof. Błażejczyk.

Ocieplenie klimatu powoduje ogromne zmiany dla całej przyrody, a tym samym dla rolnictwa. Jak wynika z raportu „Wpływ zmiany klimatu na zdrowie”, są regiony, które na tym cierpią, m.in. Afryka Północna, Ocenia i Polinezja, Ameryka Środkowa i Karaiby, ale niektóre powinny na tym skorzystać, np. Skandynawia, Tybet czy Kanada. Oceny Banku Światowego mówią, że każdy dodatkowy wzrost temperatury na świecie o 1°C powoduje, że globalne zbiory pszenicy zmaleją o 6 proc., a ryżu o 10 proc. Częstszy może stać się problem głodu. Susza daje się we znaki, a tylko w 2018 roku w jej wyniku w Polsce poszkodowanych zostało ponad 90 tys. gospodarstw, przy czym straty dotknęły ponad 1,5 mln hektarów upraw.
 
 Zmienia się rodzaj uprawianych roślin w Polsce. Na razie jeszcze dominują zboża typu żyto, pszenica i ziemniaki czy buraki, natomiast w niektórych obszarach coraz częściej pojawiają się rośliny ciepłolubne jak soja czy winorośle – mówi ekspert. – Na przestrzeni najbliższych 20–30 lat będzie ich coraz więcej.

Wraz z ociepleniem będą się również pojawiać szkodniki, które do tej pory w Polsce nie występowały i które będą niszczyć uprawy. W Europie coraz częściej będą się również pojawiać zjawiska dotychczas w tym rejonie nieobserwowane, np. naloty szarańczy.
 
 – To jest poważny problem w krajach Sahelu, Afryki Północnej i basenu Morza Śródziemnego. Upały i brak opadów powodują to, że w takich miejscach jak Kolorado pożary są jeszcze bardziej intensywne i obejmują ogromne obszary. To zjawiska, których możemy się spodziewać częściej, a niektórych w ogóle do tej pory nie przeżywaliśmy – wymienia prof. Krzysztof Błażejczyk.
 


Tagi:
źródło: