Pogłowie trzody chlewnej jest niezwykle niskie
Zdaniem analityków, pogłowie trzody chlewnej zmaleje do poziomu 12,3-12,8 mln sztuk.
Zdaniem analityków, pogłowie trzody chlewnej zmaleje do poziomu 12,3-12,8 mln sztuk.
Niestety możemy doczekać się takiego dnia, kiedy nie będzie w naszym jadłospisie polskiej wieprzowiny.
Pszczelarze lękają się o swoje pszczoły, które ze względu na tak łagodny przebieg zimy mogą być osłabione gdy nadejdzie wiosna.
Niestety pomimo trwającej zimy, podkarpackie pszczoły wcale nie są fazie biologicznego uśpienia.
Niestety według prognoz, w okresie od stycznia do kwietnia 2012 roku wzrośnie produkcja unijnej trzody chlewnej o 0,3 procenta, ale bezpośrednio w Polsce będzie to spadek o 9,2 procenta.
Z powodu drogich pasz oraz problemów z narybkiem, w bieżącym roku będzie 15-16 tysięcy ton karpi, a więc o 5-10 procent mniej niż przed rokiem.
Krajowi hodowcy drżą z obawy o swoje hodowle ryb, które są atakowane przez dwa groźne wirusy. Jedna z nich trafiła do Polski wraz z izraelskimi karpiami ozdobnymi Koi, a drugą przyniosły ptaki.
Sytuacja pszczelarzy jest dramatyczna. W związku z tym Parlament Europejski przyjął projekt rezolucji w tej kwestii.
W dniu 27 września bieżącego roku rosyjskie władze zniosły embargo na import mięsa wieprzowego oraz jego przetworów pochodzących z Litwy. Nadal jednak zakaz obejmuje okręg kowieński.
Podczas tegorocznej edycji XXV Krajowej Wystawy Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu na teremie Międzynarodowych Targów Poznańskich można było zobaczyć także alpaki.
Szynszyle opłaca się hodować. Ich skórki na aukcji kosztują od kilkudziesięciu do kilkuset złotych w zależności od ich jakości.
Jak wykazują dane opublikowanych przez GUS w połowie września tego roku, pogłowie polskiej trzody chlewnej w lipcu zmniejszyło się do poziomu 13,5085 mln sztuk, a zatem spadek ten wyniósł 9,1 procenta w stosunku do analogicznego czasu roku zeszłego.
Polak konsumuje obecnie ok. 4 kg wołowiny rocznie, co w porównaniu do danych sprzed 20 lat z ilością 16 kg wygląda słabo. Jednak jak twierdzi prof. Jasiorowski była to konsumpcja nieświadoma, gdyż jedliśmy wołowinę głównie w kiełbasie. Dziś konsument chce jeść mięso wołowe miękkie, kruche i soczyste.
Pomimo iż ceny w punktach skupu są dosyć wysokie, to niestety hodowla trzody chlewnej w dalszym ciągu jest nieopłacalna, a to za sprawą wysokich cen pasz.