| Autor: redakcja3

Strażacy z trzech województw ćwiczyli na terenie Nadleśnictwa Dobrzejewice

Na terenie Nadleśnictwa Dobrzejewice (RDLP Toruń) dochodzi do groźnego pożaru lasu. Równocześnie na drodze publicznej ma miejsce groźny wypadek autobusów, gdzie potrzebni są ratownicy i strażacy. Taki był scenariusz międzywojewódzkich manewrów straży pożarnej.

Strażacy z trzech województw ćwiczyli na terenie Nadleśnictwa Dobrzejewice

W dniach 4-6 września 2013 r. na terenie Nadleśnictwa Dobrzejewice odbyły się ćwiczenia Centralnego Odwodu Operacyjnego Państwowej Straży Pożarnej „NasLas 2013”. Ćwiczenia sprawdzają możliwości związków taktycznych PSP z różnych części Polski. W manewrach wzięły udział cztery kompanie straży pożarnej – z województwa kujawsko-pomorskiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i podlaskiego, razem kilkuset strażaków.

Choć zdarzenia były fikcyjne, to ogień w lesie palił się naprawdę. Na odpowiednio zabezpieczonym zrębie zorganizowano akcję gaszenia ognia przy użyciu ok. 25 wozów strażackich. W tym czasie w wypadku dwóch autokarów na przejeździe kolejowym w Makowiskach poszkodowanych zostaje 51 pasażerów. Część z nich to osoby posługujące się wyłącznie językiem angielskim. Na miejscu obecna jest już policja, zespoły ratownictwa medycznego oraz przedstawicie Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy, służby miejskie i gminne. Pożar lasu się rozprzestrzenia, strażacy podejmują próby opanowywania nowych zarzewi trudnego do okiełznania pożaru wierzchołkowego.

Zjeżdżające do Czernikowa k. Torunia kompanie są odpowiednio lokowane do kolejnych, szybko następujących po sobie wydarzeń. W siedzibie leśnictwa Wąkole, w specjalnych namiotach i kontenerach zorganizowano sztab, gdzie walczący z żywiołem podejmują najważniejsze decyzje, przekazują informacje i dysponują jednostkami. W gaszeniu ognia pomaga wysłany przez Lasy Państwowe z Torunia samolot gaśniczy Dromader oraz śmigłowiec z Włocławka. Na miejscu cały czas obecni są leśnicy – kierownictwo nadleśnictwa oraz wsparcie z sąsiednich nadleśnictw. Leśnicy kierują pojazdy ratownicze w odpowiednie drogi i wskazują dojazd do punktów czerpania wody.

Z tak kompleksową sytuacją muszą się zmierzyć dowodzący akcją, która dodatkowo – dla utrudnienia – jest „podgrywana” przez Komendę Wojewódzką i Komendę Główną PSP: część ratowników zostaje rannych, kolejnym zadaniem dla ratowników jest ochrona zagrożonych pożarem domów, a w nocy strażacy dostają rozkaz przegrupowania się. Część z nich nie śpi całą noc...

Na koniec ćwiczeń wszystko szczegółowo oceniają przełożeni, wśród których jest sam komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Wiesław Leśniakiewicz, jego zastępca nadbryg. Janusz Skulich oraz komendant wojewódzki PSP, st. bryg. Tomasz Leszczyński. Osobiście przyglądali się prowadzonej akcji w sercu wydarzeń.



Tagi:
źródło: