Szansa na przywrócenie mączek mięsno-kostnych? Czy faktycznie będzie można nimi skarmiać?

Od dłuższego czasu porusza się temat prac Komisji Europejskiej nad przywróceniem mączek zwierzęcych na rynek paszowy. Początkowo zniesienie zakazu stosowania tych surowców w paszach było niemożliwe ze względu na brak metod laboratoryjnych, które pozwalałyby na określenie konkretnego gatunku białka zawartego w paszach, jednakże dzięki pracom naukowym porodzono sobie z tym problem. Dlatego też ze strony Komisji Europejskiej padły deklaracje o możliwości powrotu pasz wytworzonych z produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego.

Szansa na przywrócenie mączek mięsno-kostnych? Czy faktycznie będzie można nimi skarmiać?
Zniesienie zakazu pozwoliłoby wzmocnić konkurencyjność unijnego rolnictwa i byłoby odpowiedzią na przerażająco wysokie ceny zbóż oraz poekstrakcyjnej śruty sojowej, a także pozwoliłoby na zmniejszenie stosowania drogich syntetycznych aminokwasów egzogennych, niezbędnych do właściwego wzrostu, rozwoju i funkcjonowania zwierząt.
 
Należy jednak zwrócić uwagę, że złagodzenie prawodawstwa unijnego może nie do końca spełnić wszystkich oczekiwań rolników. Wynika to z faktu, iż prace Komisji Europejskiej tak naprawdę nie zakładają przywrócenia możliwości skarmiania mączek mięsno-kostnych, a jedynie dopuszczenia do skarmiania krzyżowego przetworzonych białek zwierzęcych pochodzenia drobiowego (dla trzody chlewnej) i przetworzonych białek zwierzęcych pochodzenia wieprzowego (dla drobiu).
 
Mączki mięsno-kostne, w myśl definicji są wytworzone z materiałów kategorii I i II, czyli materiałów wysokiego ryzyka, które eliminują ich przeznaczenie do spożycia i na cele paszowe. Przetworzone białka zwierzęce, które są przedmiotem unijnych prac legislacyjnych wyprodukowane są z materiału kategorii III pozyskanych podczas uboju zdrowych zwierząt rzeźnych i będących produktem ubocznym. W przypadku białek drobiowych mówimy o takich materiałach jak np. pióra, czy jelita.
 
Producenci zwierząt muszą być doskonale poinformowani jakich surowców będą mogli w przyszłości użyć w produkcji pasz, gdyż w przeciwnym razie istnieje wysokie ryzyko nieświadomego zastosowania mączek z materiału kategorii I lub II, za których wykorzystanie w żywieniu zwierząt, nawet po dopuszczeniu do skarmiania przetworzonych białek zwierzęcych grozić będą surowe konsekwencje. Obu rodzajów produktów nie sposób odróżnić gołym okiem.
 
Warto wyjaśnić także według jakich kryteriów prowadzona jest kategoryzacja produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego. Obecne prawo dzieli je na trzy grupy:
 
Materiał kategorii 1 - wykazujący ryzyko związane z prionami, stosowaniem substancji niedozwolonych lub substancji skażających środowisko.
 
Materiał kategorii 2 - wykazujący ryzyko mikrobiologiczne lub ryzyko związane z obecnością substancji lub zanieczyszczeń w ilościach przekraczających dopuszczalne poziomy.
 
Materiał kategorii 3 - czyli produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego pochodzące ze zwierząt nie wykazujących żadnych objawów chorobowych.
 
Poniższa ilustracja przedstawia dane z 2019 r. ilości przetworzonych produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego (PUPZ) oraz wytworzonych produktów pochodnych (PP) w postaci mączek mięsno kostnych (MBM) i przetworzonych białek zwierzęcych (PAP) w Polsce.
Źródło ilustr.: Związek Pracodawców Przemysłu Utylizacyjnego
 
Jeżeli planowane zmiany wejdą w życie, możliwe będzie tylko i wyłącznie krzyżowe skarmianie przetworzonych białek zwierzęcych pochodzących z materiałów kategorii III, których w 2019 roku Polska wyprodukowała ok. 335 tys. ton. Stanowią one większość produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego produkowanych w naszym kraju. Ze względu na brak prowadzonych statystyk nie ma informacji o tym, ile białka pochodzi z materiałów drobiowych, a ile z wieprzowych, jednakże porównując skalę produkcji w Polsce spodziewać należy się, że większość produkowanego przetworzonego białka zwierzęcego pochodzić będzie z materiału drobiowego.
 
W trakcie posiedzenia Zespołu ds. stabilizacji i wsparcia rynku mięsa wieprzowego, które odbyło się 5 lutego br. Prezes Zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Utylizacyjnego pan Ryszard Burzyński przedstawił pewne obawy w związku z rozważanym projektem, który może mieć skutki dla bezpieczeństwa żywieniowo-paszowego. Wyjaśnił, że pojawią się problemy natury ekonomicznej, organizacyjnej, a także logistycznej. Dla zachowania czystości gatunkowej przetworzonego białka zwierzęcego stosowanego w każdej paszy dla odrębnych gatunków zwierząt gospodarskich, na każdym etapie jego produkcji i dystrybucji będzie musiał być przestrzegany bezwzględny warunek jego nie krzyżowania się i unikania wzajemnego zanieczyszczania się (dekontaminacji), tj. jednego białka drugim (drobiowego wieprzowym i odwrotnie).
 
Wymóg ten będzie najtrudniejszy do spełnienia dla zakładów przetwórczych branży utylizacyjnej i zakładów paszowych wyposażonych w jedną linię produkcyjną. Albo poniosą one wysokie koszty inwestycji w nowe linie produkcyjne, albo też będą tworzyć konsorcja lub też uczestniczyć w poziomych koncentracjach podmiotowych. Podmioty posiadające obecnie wiele zakładów i linii produkcyjnych mniej dotkliwie odczują skutki dostosowawcze.
 
Istotne problemy pojawią się również w nadzorze weterynaryjnym bezpieczeństwa paszowego, dotyczące pobierania prób materiału do weryfikacji czystości gatunkowej przetworzonych białek zwierzęcych przeznaczonych do celów paszowych.
 
Zdaniem pana Ryszarda Burzyńskiego w procesie legislacji nad możliwością stosowania przetworzonych białek zwierzęcych, znaczący będzie czas opublikowania regulacji prawnych, stosowania i wejścia w życie z zachowaniem vacatio legis.
 
Jednocześnie Prezes Zarządu stwierdził, że z wyżej wymienionych powodów trudno dziś przewidzieć jak będą się kształtować ceny przetworzonych białek zwierzęcych i czy faktycznie ich cena będzie konkurencyjna względem poekstrakcyjnej śruty sojowej.


Tagi:
źródło: