Włośnica – dlaczego powinniśmy się jej obawiać?

Włośnica, trychinoza, czy trichinelloza jest bardzo ciężką pasożytniczą chorobą spowodowaną zarażeniem zwierzęcia oraz człowieka włośniem krętym.

Włośnica – dlaczego powinniśmy się jej obawiać?
Włosień jest pasożytem obłym w postaci dorosłej i występuje w jelicie, a jako larwa umiejscawia się w mięśniach poprzecznie prążkowanych swojego żywiciela. Na włośnicę chorują głównie zwierzęta dzikie (dziki, lisy, wilki, szczury, myszy, kuny, łasice, itp.), ale mogą zachorować również zwierzęta domowe jak koty, psy, czy też świnie. Do zakażenia może dojść poprzez spożycie surowego, niedowędzonego lub niedogotowanego mięsa, w którym to znajdują się larwy tego nicienia.
 
Zazwyczaj do organizmu człowieka trafia larwalna postać tego pasożyta, którą otacza specjalna osłonka. Otoczka ta jest rozpuszczana w żołądku, a uwolniona w ten sposób larwa przedostaje się do jelita cienkiego, gdzie przenika do kosmków błony śluzowej. W ciągu 1-3 dni osiąga dojrzałość płciową. Samice żyją 7-8 tygodni, przy czym w tym czasie wydadzą blisko 1000-1500 larw, które przenikną do krwiobiegu i dostaną się do mięśni poprzecznie prążkowanych. W ten sposób odizolowane larwy mogą przetrwać w organizmie człowieka nawet 20-40 lat.
 
W zależności od odporności organizmu żywiciela oraz od liczby spożytych larw przez pierwsze 4-10 dni objawy mogą nie wystąpić, a przy ich niewielkiej liczbie okres ten może się znacznie wydłużyć. Pierwszymi symptomami zakażenia może być pojawienie się gorączki, nudności, wymiotów czy zaburzeń żołądkowo-jelitowych. Następnie występują bóle mięśniowe, a w szczególności przy dotyku i ruchach, a także bóle głowy i kości, dreszcze, majaczenie, obrzęki powiek i twarzy.
 
W razie pojawienia się tych objawów u kilku osób, które spożyły mięso z tego samego źródła należy bezzwłocznie udać się do lekarza. Wczesne wykrycie włośnicy pozwala na podjęcie odpowiedniego leczenia mającego na celu złagodzenie skutków i objawów choroby.
 
Dlatego też tak bardzo ważne jest badanie mięsa pochodzącego z hodowli czy indywidualnych gospodarstw, jak i również dziczyzny. Niestety nie każdy przestrzega tych wymogów czy to przy uboju na użytek własny czy też w odniesieniu do mięsa odstrzelonych dzików, przez co dochodzi do niepotrzebnych i groźnych dla zdrowia zakażeń.


Tagi:
źródło: