Polski przemysł spożywczy powinien skupić się na jakości, a nie ilości

Jak wynika z Polskiej Federacji Producentów Żywności moce przetwórcze branży są dziś o 30 proc. wyższe od potrzeb rynku. Brakuje jednak wyrobów najwyższej klasy, których coraz częściej poszukują konsumenci w Polsce i za granicą.

Polski przemysł spożywczy powinien skupić się na jakości, a nie ilości

Przetwórcy żywności inwestują przede wszystkim w urządzenia hi-end

Można zatem założyć, że w nadhodzących latach na rynku spożywczym będzie powstawać mniej nowych zakładów, ale za to będzie więcej przejęć i fuzji. Na te cele pójdzie większość środków, którymi dysponuje branża.
 
– Sama konsolidacja, która polega na tym, że jeden zakład przejmuje drugi lub powiększa swój udział w rynku, wymaga inwestycji, chociażby w ujednolicenie parku maszynowego, systemów informatycznych i logistyki, a to wszystko wymaga pieniędzy – tłumaczy dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. – Wyraźnie widać, że polscy przetwórcy żywności inwestują przede wszystkim w urządzenia hi-end [wysoko wyspecjalizowanych – red.] po to, żeby zwiększyć efektywność produkcji, obniżyć koszty i wykorzystać w pełni faktycznie posiadane moce.
 
Jak ocenia ekspert, ten kierunek myślenia o rozwoju będzie dominował przez najbliższe 5-6 lat. Przekonuje, że nie ma alternatywy w odniesieniu do usprawniania obszarów związanych z bezpieczeństwem i jakością żywności, gdyż bez tego nie da się wygrywać na rynkach eksportowych.
 
– Co może stać się po tych 5-6 latach? Każdy rynek osiąga pewien stopień nasycenia, szczególnie, że musimy pamiętać o tym, że produkty żywnościowe to produkty o dosyć długim cyklu życia i nie można ich w nieskończoność modernizować, nie można też w nieskończoność stosować nowych technologii. Najbliższe 5 lat to będzie czas dosyć dużych inwestycji, również w innowacyjność, a potem prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z inwestycjami firm polskich poza Polską, czyli rozbudowywaniem obszaru działania i obszaru produkcji za granicą.


Tagi:
źródło: