| Autor: redakcja1

Wiosenne nawożenie rzepaku ozimego

Zdecydowana większość plantacji rzepaku ozimego w Polsce przezimowała w dobrym stanie. Sprzyjały temu przede wszystkim wykształcenie odpowiedniej biomasy roślin na jesieni (stymulowanej obfitymi opadami deszczu), czyli 8-12 w pełni rozwiniętych liści oraz grubej szyjki korzeniowej, przyczyniającej się do właściwego przezimowania oraz mniejsza lub większa okrywa śnieżna, która uchroniła rośliny przed spadkami temperatur powietrza w styczniu. Po okresie zimowego spoczynku nadszedł czas na rozpoczęcie nawożenia wiosennego.

Wiosenne nawożenie rzepaku ozimego
W warunkach klimatycznych Polski raz na kilka lat mamy do czynienia z wymarznięciem rzepaku ozimego na dużą skalę. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce na początku 2016 roku. Wówczas wielu rolników zastanawiało się w jaki sposób nawozić uszkodzone plantacje: czy od razu po zimie, gdy nie było jeszcze do końca wiadomo, w jakim stanie są rośliny czy może poczekać, aż się okaże ile roślin wypadło. W większości przypadków opóźnienie nawożenia azotowego nie przyniosło wówczas spodziewanych rezultatów, ponieważ z powodu słabej dostępności składników pokarmowych regeneracja uszkodzonych roślin przebiegała wolno. W takich sytuacjach w celu przyspieszenia odbudowy uszkodzonych części roślin należy zatem wcześnie rozpocząć nawożenie.
 
Oprócz dawki i terminu, ważna jest również forma zastosowanego azotu. Jest ona szczególnie istotna w przypadku pierwszego zabiegu, gdy najczęściej zależy nam na jak najszybszym efekcie, czyli regeneracji uszkodzeń po zimie i odbudowy rozety liściowej. Takie właśnie działanie wykazuje łatwo dostępna i przyswajalna dla roślin forma azotanowa, czyli saletrzana, dostępna w postaci saletry amonowej, saletrzaku lub RSM. Przy tym zabiegu należy również pamiętać o nawożeniu siarką, gdyż warunkuje ona pobranie i wykorzystanie azotu z gleby (dostępna na przykład w postaci Saletrosanu). W przypadku drugiego zabiegu rodzaj zastosowanej formy azotu nie jest już tak istotny i można stosować dowolny nawóz, jednakże ze w względu ma wolniejsze działanie w glebie, a przez to przedłużoną dostępność dla roślin, bardziej preferowana jest forma amonowa azotu (oraz przechodząca w nią w glebie forma amidowa), dostępna w postaci mocznika, saletrzaka lub RSM.
 
Skuteczność nawożenia makroelementami w dużej mierze zależy od właściwego zaopatrzenia w mikrolelementy. Mikroelementy stosuje się najczęściej w formie dokarmiania dolistnego wówczas, gdy rośliny zregenerują się po zimie i są w stanie zasymilować dostarczane składniki pokarmowe. Najważniejsze z nich to bor, mangan, molibden, miedź, cynk i żelazo. Zazwyczaj zaleca się dwa zabiegi dokarmiania dolistnego: pierwszy, gdy rośliny zregenerują się po zimie i drugi w fazie pąkowania.


Tagi:
źródło: