| Autor: mikolaj

I wiesz, co jesz - dynia

Lato minęło bezpowrotnie, za oknami coraz ciemniej, a nastrój zadumy zagościł w większości naszych domów. Na stołach zamiast polnych kwiatów stoją dyniowe lampiony... trochę groźne, trochę zabawne, ale a pewno pełne witamin. Po dłuższej przerwie zapraszamy do zapoznania się z kolejną częścią naszych kulinarnych opowieści, tym razem przybliżymy Wam dynie. Materiał dostaliśmy od jednej z naszych Czytelniczek - dziękujemy!

I wiesz, co jesz - dynia
Zbiór owoców dyni następuje 12 do 20 tygodni po posadzeniu. Zbiory dyni zwyczajnej przeprowadza się od lipca do pierwszych przymrozków. Dynię zwyczajną zbieramy stopniowo co kilka dni od lipca do pierwszych przymrozków. Dojrzałe owoce dyni olbrzymiej zbiera się jesienią przed spodziewanymi przymrozkami. Owoce dyni ozdobnej zbieramy w fazie pełnej dojrzałości wtedy gdy ich skórka jest bardzo twarda a pędy zaczynają powoli zasychać. Zbiór musi nastąpić przed pierwszym przymrozkiem, gdyż nawet lekko przymrożone owoce dyni nie będą nadawały się do przechowywania.

Przed przechowywaniem owoce dyni zaleca się rozłożyć na słońcu, tak by ich skórka stwardniała, stając się barierą opóźniającą utratę wody. Dynia może być przechowywana nawet do 6 miesięcy. Jednak temperatura przechowywania nie może przekraczać 10–15° C, a dynia nie powinna być narażona na bezpośrednie źródło światła. Miejsce przechowywania powinno być przewiewne. Owoce dyni ozdobnej można przechowywać w temperaturze pokojowej. Dynia przechowywana w lodówce powinna być pokrojona i owinięta w folię. Dynię można także mrozić w dwojaki sposób. Pokrojoną dynię należy włożyć do torebek lub woreczków foliowych, a puree z miąższu dyni należy mrozić w pudełku. Dynię można podawać w postaci zup, przecierów lub dodatków. Ponadto można dynię kisić i konserwować.

Dynia jest warzywem mało podatnym na zanieczyszczenia gleby i powietrza. Ze względu na małą zdolność wiązania azotanów z gleby dynia jest warzywem szczególnie polecanym dzieciom.

Coś dla urody

Olej z pestek dyni jest doskonałym kosmetykiem dla każdego typu skóry. Szczególnie zaś polecany jest do skóry suchej, pękającej lub nawet łuszczącej się. Ponadto wygładza zmarszczki cery dojrzałej. Olej z pestek dyni można stosować przeciw rozstępom, a także jako dodatek do olejków do masażu. W tym celu należy zmieszać olej z pestek dyni z innym olejem roślinnym w proporcji 1:2. Dzięki właściwościom nawilżającym, natłuszczającym i wygładzającym może być składnikiem kremów i peelingów.

Maseczka regenerująco-wygładzająca z dyni:
Pół szklanki miąższu z dyni zalać pół szklanki jogurtu naturalnego z dodatkiem soku z cytryny. Po wmieszaniu odstawić na dwie godziny, a następnie nałożyć na twarz, szyję i dekolt. Po 20 minutach spłukać.
 
Odżywka nabłyszczająca na włosy:
Około 200 gramów miąższu z dyni lub skóry należy drobno pokroić i zalać ok. 1,5 l wody. Następnie odstawić na 3-4 godziny i zagotować przez 40 minut. Ostudzony i odcedzony płyn należy stosować do płukania włosów po ich uprzednim umyciu. Odżywka dodaje włosom puszystości i blasku.
 
Tonik:
Pestki dyni należy zalać wrzącą wodą. Powstały wywar należy ostudzić i następnie stosować  jako tonik do przemywania twarzy. Zwalcza trądzik i zmniejsza stan zapalny skóry.

Kąpiel regenerująca:
Miąższ ze średniej wielkości dyni należy drobno pokroić, zalać 1 l wody i rozgotować na miazgę. Następnie dodać  litr pełnotłustego mleka, wymieszać i wlać do wanny wypełnionej wodą. W trakcie kąpieli można zrobić masaż szczotką. Kąpiel z dyni zmiękcza i uelastycznia skórę oraz poprawia jej ukrwienie.

Będzie strasznie, będzie śmiesznie czyli Lampiony z dyni


Tworzą tajemniczą, a jednocześnie zabawną atmosferę święta Halloween.

Lampion z dyni krok po kroku:
Na dyni ołówkiem należy narysować dowolny kształt np. groźne oczy i zęby. Następnie ostrym nożem odciąć górną część dyni w taki sposób, aby stanowiła ona pokrywę. Ze środka dyni wybrać miąższ wraz z pestkami. Ostrym nożem należy wyciąć wcześniej narysowane kształty. Do środka dyni włożyć zapaloną świeczkę i lampion gotowy.


Czytaj dalej na następnej stronie...


Tagi:
źródło: