Epidemia zakażeń pałeczkami okrężnicy EHEC spowodowała, że Czesi w celu zabezpieczenia swoich obywateli badają nie tylko warzywa pochodzące spoza granic ich kraju, ale także mięso importowane z Niemiec.
W związku z ostatnimi wydarzeniami, jakie miały miejsce w Niemczech, Ukraina wcale nie zamierza wprowadzać zakazu na import warzyw z krajów Wspólnoty.
Dostawy tajwańskiej żywności zostały wstrzymane po wykryciu w niej plastyfikatora DEHP w blisko 506 artykułach.
Unia Europejska wywiera presję na Rosję, aby ta natychmiastowo cofnęła zakaz importu warzyw z Hiszpanii. Na taki krok Rosja zdecydowała się z powodu masowych zakażeń pałeczką okrężnicy EHEC.
Podobnie jak w Madrycie, władze w Lizbonie złożyły do Brukseli wniosek o odszkodowanie za poniesione straty z tytułu tzw. „kryzysu ogórkowego”. Jak twierdzą portugalscy eksperci, straty jakie ponosi rolnictwo każdego dnia wynosi około 2 mln euro.
Eksperci przypuszczają, że jest mało prawdopodobne aby te tradycyjne źródła zostały wyparte przez promowane obecnie, źródła energii odnawialnej.
To właśnie kiełki fasoli pochodzące z Dolnej Saksonii mogą być źródłem zakażeń wywołanych przez niebezpieczny szczep pałeczki okrężnicy.
Panująca w Chinach susza jest najgorszą katastrofą, jaka dotknęła ten kraj w ciągu ostatnich 100 lat. Dotychczas zniszczyła m.in. 700 tysięcy hektarów upraw w prowincji Hunan. Z kolei w prowincji Hubei straty poniesione z powodu tego kataklizmu sięgają już 1,2 mld dolarów.
Rosja wprowadziła zakaz importu świeżych warzyw z krajów członkowskich Unii Europejskiej. Jest to swoista reakcja na falę zakażeń bakterią EHEC, które doprowadziły łącznie do śmieci 17 osób.
Już sporządzono listę produktów spożywczych, które zostaną poddane 3 miesięcznej cenowej regulacji.
Jeżeli światowi liderzy nie podejmą w najbliższym czasie prawidłowych decyzji, żywność może zdrożeć nawet dwukrotnie.
We wtorek został nałożony zakaz importowania warzyw pochodzących z Hiszpanii oraz Niemiec. Prawdopodobnie embargo zostanie nałożone i na pozostałe kraje Wspólnoty.
Przedstawiciele władz hiszpańskiej Andaluzji twierdzą, że spekulacje Niemiec na temat skażonych warzyw są dla nich krzywdzące. Oskarżają ich, że alarm jaki podnieśli na całą Europę przyczyni się w Hiszpanii do licznych strat.
