| Autor: redakcja1

Polacy konsumują 30 kg drobiu rocznie

Branża drobiarska w Polsce, będąca jest największym w UE producentem mięsa drobiowego i czwartym największym na świecie eksporterem – od lat zmaga się ze szkodliwymi, nieprawdziwymi stereotypami. Konsumenci jednym tchem wymieniają antybiotyki i hormony jako obecne w drobiu. Tymczasem używanie hormonów jest zakazane od ponad 20 lat, a antybiotyki mogą być stosowane w hodowli tylko w ściśle określonych przypadkach.

Polacy konsumują 30 kg drobiu rocznie

Zgodnie z prawem także antybiotyki mogą być używane w hodowli tylko w ściśle określonym przypadku. Stosuje się je wyłącznie w ramach kuracji, z przepisu lekarza weterynarii. Co więcej, obowiązuje okres karencji po zastosowaniu terapii antybiotykami – właśnie po to, aby drób, który trafia do ubojni, był od nich całkowicie wolny.
 

Każdy drób znajdujący się w sprzedaży zgodnie z prawem nie zawiera antybiotyków. Są producenci, którzy wykorzystują strach konsumentów i te stereotypy, komunikując: „Mój produkt jest bez antybiotyków”. Zwalczamy takie postępowanie. Prowadzimy też dyskusję z jedną z sieci handlowych, której pokazujemy, że jej komunikacja jest prowadzona w sposób niewłaściwy, wzbudzający strach i obawy wśród konsumentów dotyczące stosowania antybiotyków – mówi Łukasz Dominiak.

 
Zgodnie z danymi Inspekcji Weterynaryjnej – przypadki nieprawidłowości na tym rynku są marginalne i oscylują w granicy 1 proc. 
 
Martwi nas, że stereotypy są często powielane również przez liderów opinii, czyli osoby, które mają duże zaufanie w społeczeństwie. Często nawet przez lekarzy, którzy są być może nie do końca dobrze doinformowani, zasięgają wiedzy prawdopodobnie z prasy popularnej i lifestyle’owej. My, jako branża, reagujemy na takie przypadki – mówi Łukasz Dominiak.

Polscy konsumenci na sklepowych półkach mają do wyboru standardowe mięso drobiowe i kurczaka z chowu ekologicznego, jednak ten odpowiada za mniej niż 1 proc. polskiej produkcji, przy czym w przypadku jaj ekologicznych chętniej wybieranych przez konsumentów ten udział jest wyższy.
 
Produkcja tego kurczaka, który jest specjalnie certyfikowany, jest całkowicie inna od produkcji kurczaka standardowego w sensie okresu odchowu, dostępu do przestrzeni zewnętrznej, żywienia – tak więc różnice są. Kwestia smaku to indywidualny wybór konsumenta. Natomiast jeżeli chodzi o bezpieczeństwo w sensie weterynaryjnym, zdecydowanie polecam produkty, które pochodzą z ferm w produkcji standardowej, pod stałym nadzorem lekarza weterynarii, bez kontaktu ze środowiskiem zewnętrznym. Z pewnością drób, który bytuje na zewnątrz, jest zdecydowanie bardziej narażony na choroby, chociażby takie jak ptasia grypa – mówi Łukasz Dominiak.

W trakcie ostatnich 10 lat wielkość produkcji drobiowej w Polsce się podwoiła. Produkcja żywca drobiowego zwiększyła się z 1,1 mln ton w 2007 roku do 2,3 mln ton w 2017 roku, co oznacza zwyżkę o 108 proc. Polska jest największym w UE producentem mięsa drobiowego i czwartym największym na świecie eksporterem, po Brazylii, USA i Holandii. Na przestrzeni ostatnich 10 lat nastąpił ponad czterokrotny wzrost wartości eksportu, tj. z 2 mld zł w 2007 roku do 8,8 mld zł w 2017 roku. Największymi importerami polskiego drobiu na unijnym rynku są Niemcy, Czechy, Wielka Brytania i Francja. Jednak coraz więcej wysyłki – w tej chwili już 20 proc. – trafia na rynki państw trzecich, takich jak Chiny, Bliski Wschód, kraje ASEAN (państwa Azji) i Zatoki Perskiej.


Tagi:
źródło: