| Autor: redakcja6

John Deere Water zwiększy wydajność plonów

Ze względu na szybki wzrost liczby ludności na świecie oraz presję wywołaną zwiększeniem produkcji rolnej, jednym z cenniejszych zasobów staje się woda. Problemy z jej ograniczeniem nie omijają również Polski. W związku z tym firma John Deere wprowadziła na rynek nowy produkt wykorzystujący system nawadniania kropelkowego. Oficjalna jego prezentacja miała miejsce podczas targów Opolagra 2013 w Kamieniu Śląskim.

John Deere Water zwiększy wydajność plonów
Kolejna propozycja firmy John Deere, zapewniająca zwiększenie wydajności plonów na polu została zaprezentowana podczas targów przez Morana Yanuka – specjalisty w dziedzinie sprzedaży w Polsce, Wielkiej Brytanii i krajach Beneluksu.

(kliknij, aby powiększyć)

Choć aż 73 proc. powierzchni globu pokrywa woda, to tylko 3 proc. tych zasobów stanowi woda słodka. W dodatku uwięziona jest ona głównie w lodach Arktyki i Antarktydy. W efekcie na każde 100 l wody występujące na Ziemi tylko 1 l może być wykorzystany przez człowieka. Taka sytuacja powoduje, że aż 884 mln osób na świecie nie ma dostępu do wody pitnej. Wg. ONZ do 2025 r. sytuacja ma się jeszcze pogorszyć. Do wody będzie miało utrudniony dostęp ok. 1,8 mld ludzi.
 
Dostęp do wody to globalny problem, z którym zmierzyć musi się wiele branż w tym rolnictwo. Europejska Agencja Środowiska podaje, że aż jedna trzecia tej życiodajnej cieczy zużywanej na Starym Kontynencie przypada właśnie na produkcję uprawy i hodowle. Do wyprodukowania 1 kg pszenicy potrzeba ok. 1,5 tys. l wody. Kilogram wołowiny wypija jej aż 15 tys. l.
 
Winne takiej sytuacji jest min. mało wydajne nawadnianie. Ok 80 proc. powierzchni upraw na świecie zasilają rowy irygacyjne o wydajności 40-60 proc. Tradycyjna deszczownie, które pozwalają osiągnąć wydajność 70-80 proc. stosowane są na 18-20 proc. powierzchni upraw.
(kliknij, aby powiększyć)
 
Systemy kropelkowe to tylko 1-1,5 proc. upraw na świecie. – Tymczasem ich wydajność wynosi 85 – 95 proc. co pozwala mocno ograniczyć nie tylko ilość wody zużywanej do uprawy, ale także zmniejszyć zużycie nawozów i innych środków chemicznych, energii potrzebnej do pompowania oraz koszty pracy – komentuje Tomasz Kozioł z John Deere Polska. – Zmieniające się warunki klimatyczne i zwiększenie populacji, który pociągnie za sobą wzrost zapotrzebowania na żywność spowoduje, że tego typu systemy nawadniania będę zwiększać swój udział w niedalekiej przyszłości. Tym bardziej, że ich użycie będzie też korzystne dla rolników, którzy dzięki temu będą mogli lepiej konkurować na europejskich i światowych rynkach – dodaje.

Czytaj dalej na następnej stronie...


Tagi:
źródło: