| Autor: redakcja1

Sklepy przyszłości bez kas

Kolejki do sklepowych kas są zmorą większości konsumentów. 61 proc. z nich uważa, że można je skrócić za sprawą szybkich płatności zbliżeniowych i tyle samo respondentów spodziewa się, że będzie można płacić kartą w każdym sklepie, bez wyjątku. Dzięki otwartości konsumentów na nowe rozwiązania w handlu i płatnościach, już niedługo Polacy będą też sami skanować produkty w sklepowych alejkach, żeby uniknąć tej czynności przy kasie.

Sklepy przyszłości bez kas
Firma MasterCard sprawdziła, jak Polacy podchodzą do nowych technologii, które mają ułatwić i przyspieszyć zakupy w sklepach stacjonarnych. Badanie pt. „Czy Polacy są gotowi na sklepy bez kas?” przeprowadziła agencja badawcza Maison & Partners. Wyniki pokazują, że zdecydowana większość konsumentów jest niezadowolona z kolejek do sklepowych kas. Dla 47 proc. to najbardziej frustrujący element codziennych zakupów, w szczególności że średnio zabiera im to aż 18 minut.
 
Według Polaków z największymi kolejkami do kas trzeba się liczyć w dyskontach - 64 proc. i hipermarketach - 50 proc. Co piąty wskazuje na delikatesy i supermarkety, a tylko 12 proc. na nieznaczne sklepy osiedlowe. Niezależnie od miejsca zakupów kolejka do kasy wywołuje negatywne emocje. Blisko 46 proc. badanych zdarzyło się w ogóle zrezygnować z zakupów, gdyż kolejka była zbyt długa.
 
Frustracja z powodu sklepowych kolejek jest bardzo duża. Minęły już czasy, kiedy kolejki były traktowane jako element życia towarzyskiego. Są uciążliwe i zabierają sporo czasu, szczególnie przy codziennych zakupach. Sklepy, w których będziemy mogli sami skanować produkty, zmienią zakupy diametralnie. Jeżeli pojawi się technologia, która skróci sklepowe kolejki, pozwoli zaoszczędzić czas i będzie sprawnie działać, to Polacy przyjmą ją entuzjastycznie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Sobierajski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
 
Eksperci zaznaczają, że dobre perspektywy może mieć pomysł samodzielnego skanowania produktów przez konsumentów już przy zdejmowaniu ich ze sklepowej półki. Takie rozwiązanie oferują już w wybranych sklepach w Polsce sieci Piotr i Paweł, a także Tesco. Jego wprowadzenie zapowiedział też Carrefour. Do skanowania produktów może służyć skaner, który konsument otrzymuje w chwili wejścia do sklepu. Produkty można też skanować własnym smartfonem z aplikacją mobilną sklepu. Zaletą jest możliwość uniknięcia kolejki, gdyż kasjer w takim przypadku nie skanuje już produktów, a kupujący nie musi przy kasie pakować zakupów, bo zrobił to już wcześniej.
 
Konsumenci są już gotowi na zakupową rewolucję. Deklarują, że chcą samodzielnie skanować towary, żeby móc szybciej opuścić sklep. 38 proc. z nich chciałoby robić to za pomocą sklepowego skanera, a jedna piąta woli korzystać z własnego smartfona – mówi Kamila Kaliszyk, dyrektor ds. rozwoju rynku w polskim oddziale MasterCard Europe.
 
Jak zatem widać, Polacy są otwarci na technologie, które mogą usprawnić zakupy. W związku z tym, coraz częściej wolą sami zająć się skanowaniem produktów. W wyniku czego już w ciągu kilku lat ich skanowanie za pomocą własnego smartfona może być na porządku dziennym.
 
Już teraz Polacy chętnie korzystają z telefonów w czasie zakupów. Deklaruje to jedna trzecia badanych.
 
Najczęściej przez telefon weryfikujemy informacje o produkcie, jego skład albo charakterystykę techniczną, jeśli to jest sprzęt elektroniczny. Często też porównujemy ceny w różnych sklepach. Konsumenci, którzy wchodzą do sklepu obejrzeć produkt, a kupują go w innym miejscu przez telefon, są wręcz zmorą niektórych sieci – mówi  Aleksander Naganowski, dyrektor ds. rozwoju nowego biznesu w MasterCard.
 
Czytaj dalej na następnej stronie...


Tagi:
źródło: