Czechy - Nie do końca legalna tradycja

Według czeskiej Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej tradycyjne świniobicie nie jest do końca legalne.


„Zabijaczka”, bo tak brzmi nazwa czeska świniobicia ma wielowiekową tradycję. Najczęściej odbywa się ona na wsi. Przed gospodą gdzie ma się odbyć świniobicie z samego rana zbierają się wszyscy mieszkańcy. W pierwszej kolejności następuje egzekucja dorodnego wieprzka. Następnie miejscowy rzeźnik przygotowuje z niego różnorodne specjały. Cała ceremonia posiada tło muzyczne w postaci lokalnej kapeli, a dokładnie to orkiestry dętej, czyli "dechovky".

 

Jednakże okazuje się, że świniobicie musi być nadzorowane przez odpowiedniego lekarza weterynarii, gdyż potrawy są powszechnie spożywane przez ludność wiejską. Według przeciwników tejże opinii odwołują się do wielowiekowej tradycji. Zgodnie mówią, że do tej pory nikomu po spożyciu kiszki, ozorka, golonce czy głowiźnie nic się nie stało. Szczególnie dlatego, że te potrawy zapija się nie tylko piwem, ale także śliwowicą.



Tagi: