Kategorie
Zobacz również tu
-
Pistacjowy zawrót głowy
2025-04-29 -
Ceny skupu mleka w Polsce
2025-04-29 -
Ceny drobiu w Polsce (20.04.2025)
2025-04-29
Poznaj produkty
-
Ładowacz czołowy LT 2,75-5,25
2016-05-09 -
Przyczepy rolnicze i samochodowe
2013-12-31 -
Przyczepy do zadawania pasz FEDO
2014-04-24 -
Owijarka do bel Z552 – stacjonarna
2016-01-08 -
Mieszalnik Pasz Sypkich 1000 kg M-ROL
2016-02-11
Zmiany w cenniku usług weterynaryjnych mogą wpłynąć na podwyżki cen mięsa
Wyższe opłaty weterynaryjne są jednoznaczne z droższym mięsem. Kto poniesie koszty tzw. kompromisu między ministrem rolnictwa, a weterynarzami? Odpowiedź jest prosta, albo przetwórcy albo konsumenci.

Eksperci
z przemysłu mięsnego przewidują kolejne podwyżki cen żywności.
Winowajcą zaistniałej sytuacji jest nowy cennik opłat za usługi
weterynarzy w ubojniach mięsa, który niedawno został podpisany
przez Ministra Rolnictwa.
Według
niego, wzrost opłat jest nieodczuwalnie niski i nie powinien
stworzyć większych problemów. Przestrzega też przed rozgłaszaniem
paniki wśród konsumentów o wysokich podwyżkach cen mięsa.
Oczywistą
sprawą jest rola jaką pełnią weterynarze w ubojniach mięsa.
Odpowiednie badania dają konsumentom gwarancję bezpiecznej
żywności.
Poddanie
zwierząt badaniom niestety jest dość kosztowne. Poza tym brak
odpowiedniej ilości pracowników w inspekcji weterynaryjnej
przyczynił się do częstego zlecania badań lekarzom prywatnych
praktyk.
Minister
rolnictwa ma bezpośredni wpływ na stan cennika usług
weterynaryjnych, co więcej sam go ustala. Od początku maja
wprowadzono w nim podwyżki. Jest to wynik kompromisu jaki
wynegocjowali weterynarze z rządem. Wywołało to pewien niesmak
zarówno wśród przetwórców jak i hodowców.
Jak
twierdzą eksperci, przyczyni się to niejednoznacznie do podwyżek
cen mięsa także dla konsumentów. Dodatkowo uważają, że mięso i
tak już osiągnęło wysoki poziom cenowy, a wynagrodzenia lekarzy
raczej nie należą do najuboższych.
Z kolei do najbardziej niepocieszonych należą zakłady mięsne, które uważają zmiany w cenniku za najbardziej krzywdzące dla nich. Twierdzą, że wzrost ponoszonych przez nich kosztów może podskoczyć nawet o 2-3 procent.
