| Autor: redakcja1

Niechęć Niemców do zakupów może się negatywnie odbić na polskiej gospodarce

Niemieccy konsumenci ostrożniej podchodzą do wydatków, co pokazały ostatnie dane o niskiej sprzedaży detalicznej. To może się odcisnąć też na polskim rynku. Niemcy to w dalszym ciągu największy partner Polski pod kątem wymiany handlowej. Rokowania są jednak pozytywne, a największe rokowania rodzą zakupy na rynku nieruchomości.

Niechęć Niemców do zakupów może się negatywnie odbić na polskiej gospodarce

Niechęć Niemców do zakupów może się negatywnie odbić na polskiej gospodarce

Rynek niemiecki dla naszej gospodarki jest największym rynkiem eksportowym. Nastroje konsumentów i przedsiębiorców są bardzo dobrym wskaźnikiem wyprzedzającym do tego, co się będzie u nas działo. Zatem niższe niż analitycy oczekują tempo sprzedaży detalicznej w Niemczech stawia pod znakiem zapytania te mimo wszystko dość dobre oczekiwania co do produkcji przemysłowej w Polsce – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Roland Paszkiewicz, dyrektor działu analiz CDM Pekao SA.

Ja wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego za okres styczeń–listopad 2015 roku wynika, że Niemcy odpowiadają za 27,2 proc. polskiego eksportu. To kwota 44,7 mld euro.

Sprzedaż detaliczna w Niemczech w grudniu zmalała w obrębie miesiąca o 0,2 proc. względem oczekiwań zwyżki w granicy 0,5 proc. W ujęciu roku zaobserwowano zwyżkę, ale tylko o 1,5 proc. przy przewidywaniach na poziomie 2 proc. Według danych GfK Ostatni lutowy indeks zaufania konsumentów wyniósł jednak 9,4 pkt i był minimalnie większy, niż się spodziewano.

Ze względu na istotność niemieckiej gospodarki niższe tempo wzrostu sprzedaży detalicznej to dla nas negatywna informacja. Pamiętajmy jednak, że to mimo wszystko jest na plus i oczekiwania wobec tego, co się będzie działo w gospodarce niemieckiej w najbliższych kwartałach są nadal pozytywne – mówi Paszkiewicz.

Według Paszkiewicza niekorzystne dane o sprzedaży detalicznej wyróżniają Niemców na tle innych krajów strefy euro. We Francji wydatki konsumentów zwiększyły się w grudniu o 0,7 proc. w ujęciu miesięcznych.

Porównując nastroje konsumentów we Włoszech czy nawet we Francji, która jest uważana za chorego człowieka Europy, widzimy, że tam te nastroje i wydatki kształtują się dużo lepiej – dodaje analityk. – W Wielkiej Brytanii konsumpcja, patrząc na to, że stopa oszczędności spada do wieloletnich minimów, ponownie jest królem. Niemcy są jednak dużo bardziej ostrożni. To, co może pobudzić konsumpcję, to przyzwoita dynamika cen nieruchomości.

W Niemczech 60 proc. nieruchomości jest wynajmowanych. Z danych Lion's Bank wynika, że zakup własnego lokum to koszt równoważny z 26 latami wynajmowania. W Polsce pieniądze na spłacenie zakupu mieszkania wystarczyłyby na 15 lat wynajmu.

– Być może odjeżdżający pociąg z cenami nieruchomości skłoni część Niemców do podejmowania szybszych decyzji o zakupie własnego lokalu. Wyposażenie to często kilkanaście do 20 proc. wartości lokalu. Dlatego przyspieszenie decyzji zakupowych na rynku nieruchomości wymusi również przyspieszenie decyzji o zakupie dóbr trwałych – ocenia Paszkiewicz.



Tagi:
źródło: