| Autor: redakcja1

Roślina niczym znak drogowy

Cykoria podróżnik to kolejna roślina ze zbioru „widziana, nieznana”. Jej nazwa nie jest przypadkowa. Do Polski przywędrowała z daleka – z południa Europy, z Azji i Afryki. Poza tym przyrodnicy zauważyli, że roślina ta najczęściej rośnie przy drodze.

Roślina niczym znak drogowy
Cykoria podróżnik (Cichorium intybus) jest rośliną należącą do rodziny astrowatych. Osiąga wysokość niewiele ponad metr. Ma sztywną, lekko owłosioną, kanciastą łodygę, z której luźno wyrastają pojedyncze, wzniesione, cienkie pędy. Kwiaty cykorii rozwijają się latem (od lipca do września) na szczytach pędów i w kątach liści na łodygach bocznych.
 
Jaskrawoniebieskie (rzadziej białe lub różowe), języczkowate kwiaty otwierają się tylko wtedy, gdy znajdują się w słońcu. Gdy tylko słońce zachodzi, lub kwiaty znajdują się w cieniu składają się szybciutko niczym automatyczny scyzoryk.
 
Preferuje stanowiska słoneczne, ewentualnie półcieniste. W stosunku do podłoża nie jest wymagająca, ale najlepsza dla niej jest gleba żyzna, wilgotna, przepuszczalna, zasadowa. Może wprawdzie też rosnąć na bardziej suchym, piaszczysto-kamienistym terenie, ale wtedy jej kwiaty tracą intensywność zabarwienia.
 
W okresie kwitnienia wygląda bardzo atrakcyjnie i z powodzeniem może stanowić piękny, błękitny akcent letnich rabat, to w przydomowych ogrodach najczęściej traktowana jest jako chwast.
 
Warto jednak mieć tę roślinę blisko siebie. Liście i korzenie tej rośliny mają właściwości lecznicze, dlatego od dawna były wykorzystywane w medycynie ludowej.
 
Przede wszystkim cykoria podróżnik używana była jako lek poprawiający przemianę materii, wzmacniający łaknienie i ułatwiający trawienie. Niegdyś roślina ta słynęła jako nadzwyczajny, wręcz magiczny środek na odpędzanie moru. Przed drzwiami domostwa wieszano pąki kwitnących roślin, by zapobiec wtargnięciu zarazy.
 
Obecnie ziele i korzeń cykorii stosowane są w postaci naparu i odwaru. Naukowcy udowodnili, że pobudza apetyt i wspomaga produkcję żółci. Niektórzy uważają, że stosując cykorię można wyleczyć wrzody żołądka. Jest także antidotum na wszelkiego rodzaju dolegliwości trawienne.
 
Roślina ma działanie moczopędne. Ponadto minimalizuje za wysoki poziom cholesterolu we krwi oraz lipidów. Cykoria świetnie oczyszcza nerki i wątrobę, stąd poleca się ją na leczenie wszelkich kłopotów z tymi organami. 
 
Czemu zawdzięczamy tak wiele cennych właściwości? Korzeń cykorii podróżnika zawiera bardzo duże ilości inuliny (49 proc.), czyli substancji podobnej do skrobi, rozpuszczającej się w gorącej wodzie i o właściwościach antyseptycznych. Poza tym ziele i korzeń cykorii podróżnika zawiera także związki gorzkie, cholinę, cukry redukujące, tłuszcze, garbniki, substancje śluzowe, gorzki sok mleczny oraz mikroelementy i witaminy B, C, P, PP.
 
Napar z kwiatów tej rośliny wykazuje działanie przeciwzapalne, nawilżające oraz antyseptyczne, dlatego jest wykorzystywany  do przemywania podrażnionej skóry, w stanach zapalnych oczu czy do płukania bolącego gardła.
 
Oprócz właściwości leczniczych cykorię podróżnik zaczęto stosować w sztuce kulinarnej: młode listki można wiosną dodawać do sałatek ze względu na zawartość witamin  C, B i mikroelementów, kwiaty zaś stanowią wspaniałą jadalną dekorację potraw.
 
Korzeni cykorii po ususzeniu, zmieleniu i uprażeniu do dziś używa się jako ważnego składnika kawy zbożowej. Przy prażeniu zawarta w korzeniu inulina przemienia się w związek o aromacie przypominającym kawę.
 
Co ważne, przyrządzenie kawy z cykorii nie jest trudne. Korzenie cykorii podróżnik należy wykopywać jesienią lub wczesną wiosną, odciąć części nadziemne i oczyścić z ziemi. Drobno pokrojone korzenie wysuszyć w piekarniku lub na suszarce do grzybów. Potem wszystko lekko podprażyć na patelni często mieszając, by nie dopuścić do przypalenia a następnie zmielić w młynku. Kawę przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku w ciemnym i suchym miejscu. Na szklankę wrzątku brać łyżeczkę proszku, aby dodać kawie aromatu można wsypać odrobinę zwykłej kawy albo proszku z przypraw korzennych, np. cynamonu lub goździków.  

Dawniej kawa z cykorii nazywana była „pruską”, a to za sprawą Fryderyka Wielkiego, który specjalnym dekretem nakazał zastąpić drogą luksusową kawę napojem z uprażonych korzeni cykorii. Swój złoty okres przeżywała w czasie wojen napoleońskich, kiedy były kłopoty z importem kawy naturalnej.

Dlatego przez wiele lat  kojarzyła się z biedą. Dziś sięgają po nią smakosze i osoby, które nie powinny przesadzać z kofeiną. Kawa z cykorii nie tylko nie szkodzi, ale wręcz leczy. Jej zalety? Nie podnosi ciśnienia krwi, a nawet może je nieznacznie obniżać poprzez moczopędne działanie. Poza tym kawa z cykorii korzystnie wypływa na system nerwowy oraz, co zapewne zaciekawi wiele osób,   pomaga zredukować tkankę tłuszczową.


Tagi:
źródło: