W biodieslu na razie spokój. Dr inż. Lech Kempczyński o sytuacji w branży biopaliw

Podczas ostatniego posiedzenia Rady ds. Energetyki, które odbyło się 12 grudnia br. uczestniczący w nim ministrowie odpowiedzialni za energetykę nie osiągnęli porozumienia w sprawie kompromisu politycznego dotyczącego przyszłości branży biopaliwowej w UE. Odrzucili tym samym propozycję Prezydencji litewskiej dot. redukcji udziału biopaliw I generacji w paliwach transportowych z obecnych 10% do 7%.

W biodieslu na razie spokój. Dr inż. Lech Kempczyński o sytuacji w branży biopaliw
W nawiązaniu do powyższego, dr inż. Lech Kempczyński z PSPO przypomina, że zgodnie z obowiązującymi obecnie zapisami dyrektywy „biopaliwowej” z 23 kwietnia 2009 r. (2009/28/WE) państwa członkowskie muszą zapewnić do końca 2020 r. co najmniej 10% udział biopaliw w paliwach transportowych. Poza tym pod koniec ubiegłego roku Komisja Europejska zaproponowała redukcję tego wskaźnika o połowę w przypadku biopaliw I generacji, a pozostała część miałby być realizowana biopaliwami generacji zaawansowanych. We wrześniu niewielką większością głosów europosłowie przegłosowali redukcję udziału biopaliw I generacji do 6%.
 
Dla przemysłu olejarskiego niezmiernie istotny pozostaje fakt, że redukcja tego wskaźnika dotyczy głównie biodiesla, który stanowi około 75% produkowanych biopaliw. Fakt ten wcale nie umniejsza znaczenia bioetanolu w całokształcie problematyki biopaliwowej. Wobec zdecydowanego sprzeciwu szeregu państw Prezydencja litewska, sprawująca obecnie przewodnictwo w Radzie Unii zaproponowała jako rozwiązanie kompromisowe redukcję udziału biopaliw I generacji do 7%.

Doceniając dobre chęci projektodawcy w opinii dr Kempczyńskiego trudno jest oprzeć się wrażeniu, że propozycja ta jest tylko łagodniejszą wersją  tego samego zamiaru rozmontowywania branży utworzonej zaledwie 10 lat temu na podstawie dyrektywy 2003/30/WE z dnia 8 maja 2003 r.

Zdaniem Dyrektora Generalnego Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju dobrze się stało, że przy rozpatrywaniu wyników głosowania 12 grudnia siedem krajów, chociaż z różnych powodów, nie poparło proponowanego kompromisu. Do tej grupy należały: Polska, Belgia, Włochy, Holandia, Luxemburg, Węgry i Dania.

Dla krajów takich jak Belgia, Włochy, Dania, Holandia i Luksemburg była to propozycja za mało ambitna, ponieważ niedostatecznie chroni środowisko naturalne. Z innego względu odrzuciły ją Węgry oraz Polska, która m.in. słusznie kwestionowała metodologię dotyczącą wyliczeń wskaźnika iLUC.
 
W opinii Lecha Kempczyńkiego niezrozumiały jednak pozostaje upór części krajów, które opowiedziały się za utrzymaniem wskaźnika redukcji udziału biopaliw I generacji na proponowanym uprzednio przez Komisję Europejska poziomie 5% uznając proponowany przez prezydencję poziom 7% za zbyt wysoki. Tak uważali ministrowie z Belgii, Zjednoczonego Królestwa, Cypru i Finlandii.

Czytaj dalej na następnej stronie...


Tagi:
źródło: