Podczas ostatniego posiedzenia Rady ds. Energetyki, które odbyło się 12 grudnia br. uczestniczący w nim ministrowie odpowiedzialni za energetykę nie osiągnęli porozumienia w sprawie kompromisu politycznego dotyczącego przyszłości branży biopaliwowej w UE. Odrzucili tym samym propozycję Prezydencji litewskiej dot. redukcji udziału biopaliw I generacji w paliwach transportowych z obecnych 10% do 7%.
Fiasko swojej misji Prezydencja skwitowała stwierdzeniem, że biorąc pod uwagę wszystkie różnice poglądów pomiędzy krajami członkowskimi, próg 7% wydawał się dla wielu państw i dla Prezydencji zrównoważonym rozwiązaniem. Jednak niektóre kraje nie były w stanie poprzeć tego tekstu, gdyż ich zdaniem nie dał on wystarczających zachęt dla wspierania zaawansowanych biopaliw i był zbyt łaskawy dla tradycyjnych biopaliw, podczas gdy inne kraje nie mogły zaakceptować tego progu jako zbyt niskiego dla konwencjonalnych biopaliw.
Wobec obecnego braku porozumienia rozstrzygnięcia w sprawie zmian kształtu wspólnotowej polityki biopaliwowej zostały automatycznie przełożone na rok 2014. Zaistniałą obecnie sytuację można rozpatrywać w dwóch aspektach.
Według dr Kempczyńskiego z jednej strony to dobra wiadomość, ponieważ daje zainteresowanym problematyką biopaliwową nieco czasu na refleksję i ewentualne działanie, ale z drugiej strony daje również czas na działanie przeciwnikom tej branży. Niestety, wiele wskazuje, że cześć z nich nadal pozostaje pod wpływem „zielonej propagandy” antybiopaliwowej, co w przyszłości może mieć fatalne skutki dla unijnej branży biopaliwowej oraz związanej z nią części rolnictwa.
Analizując przyszłe zdarzenia, zdaniem dyrektora PSPO, niewybaczalną naiwnością byłoby oczekiwanie, że organizacje tzw. ekologów pozostaną bierne i zrezygnują z prezentacji swoich standardowych argumentów o przyczynianiu się produkcji biopaliw do wzrostu cen żywności i głodu na świecie oraz jego rychłej zagłady poprzez emisję CO2.
O zasadności tych obaw świadczy reakcja jednego z prominentnych działaczy Greenpeace Sebastiena Risso, który odnosząc się do wyników głosowania nad propozycją litewską powiedział, że dzisiejsza porażka w przeciwdziałaniu niszczącym skutkom unijnej polityki w zakresie biopaliw jest nie do pomyślenia. Używanie żywności do napełniania baków przyczynia się do wylesiania, wyższej emisji gazów cieplarnianych i presji na rynki żywności. Konkurencja o ziemię pomiędzy biopaliwami i żywnością musi być natychmiast zakończona.
źródło: Gospodarz.pl/Oil Ekspress, nr 1-II, autor dr inż. Lech Kempczyński, foto:
Gospodarz.pl