| Autor: redakcja1

Ministerstwo Rolnictwa nie przewiduje dopłat dla rolników skarmiających zwierzęta paszami nonGMO

Podlaska Izba Rolnicza zwróciła się do Ministra Rolnictwa Grzegorza Pudy za pośrednictwem KRIR z apelem o przyznanie dopłat dla rolników skarmiających zwierzęta paszami nonGMO.

Ministerstwo Rolnictwa nie przewiduje dopłat dla rolników skarmiających zwierzęta paszami nonGMO
W odpowiedzi MRiRW poinformowało, że nie przewiduje wprowadzenia pomocy w  formie wsparcia bezpośredniego dla rolników, którzy w żywieniu swoich zwierząt nie używają pasz GMO. Ministerstwo jednocześnie wskazało inne zdaniem resortu istotne mechanizmy wsparcia produkcji pasz i żywienia zwierząt paszami nonGMO.
 
Wśród nich wymieniono dopłaty do roślin strączkowych na ziarno oraz do roślin pastewnych. Rolnicy uprawiający bobik, groch siewny (w tym peluszkę, z wyłączeniem grochu siewnego cukrowego i grochu siewnego łuskowego), łubin biały, łubin wąskolistny, łubin żółty lub soję zwyczajną – również w przypadku upraw tych roślin w formie mieszanek, mają możliwość pozyskania  płatności do roślin strączkowych na ziarno. W ubiegłym roku stawka płatności do pierwszych 75 ha wyniosła 724,38 zł/ha, natomiast stawka płatności do powierzchni ponad 75 ha wyniosła 362,19 zł/ha. W bieżącej kampanii płatności 2021 planowane jest zniesienie degresywności, co może korzystnie wpłynąć na zwiększenie upraw tych roślin.
 
Płatności do roślin pastewnych można otrzymać za uprawę następujących roślin: esparcetę siewną, koniczynę czerwoną, koniczynę białą, koniczynę białoróżową, koniczynę perską, koniczynę krwistoczerwoną, komonicę zwyczajną, lędźwian, lucernę siewną, lucernę mieszańcową, lucernę chmielową, nostrzyk biały, seradelę uprawną, wykę kosmatą lub wykę siewną również w przypadku upraw tych roślin w formie mieszanek oraz w przypadku upraw tych roślin w formie mieszanek z ww. roślinami strączkowymi. Stawka płatności w ubiegłym roku wyniosła 468,05 zł/ha.
 
Jak zapewniło Ministerstwo, pomoc w tej formie będzie kontynuowana w najbliższym czasie.
 
W odpowiedzi Ministerstwa Rolnictwa na wniosek Podlaskiej Izby Rolniczej podkreślono, że rolnicy przystępując do krajowych systemów jakości żywności czy do unijnego systemu jakości żywności „Produkcja ekologiczna”, mają zagwarantowany dodatkowy zysk. Osiągane ceny za bydło z certyfikatem jakości są wyższe niż za tusze tej samej klasy bez certyfikatu. Inną możliwość stanowi unijny system jakości żywności „Produkcja ekologiczna”. Ten system produkcji także wyklucza stosowanie GMO i produktów wytworzonych z GMO lub przy ich użyciu. Resort rolnictwa nie uwzględnił jednak, że przystąpienie do wymienionych systemów wiąże się nie tylko z dodatkowymi kosztami związanymi z żywieniem zwierząt, ale także opłatami i przystosowaniem gospodarstwa do produkcji o podwyższonym standardzie.


Tagi:
źródło: