Ekożywność – przeszłość czy przyszłość?

Postęp technologiczny, chemiczny i biologiczny, który dokonał się w rolnictwie w XX wieku, umożliwił znaczne zwiększenie światowej produkcji żywności. Dziś wiemy, że niektóre z tych osiągnięć okazały się mieć negatywny wpływ na środowisko, jakość produktów żywnościowych i zdrowie konsumentów. W świetle tych zmian obok produkcji żywności w systemie konwencjonalnym już od lat 80. XX w. rozwija się rolnictwo ekologiczne.

Ekożywność – przeszłość czy przyszłość?
W produkcji ekologicznej nie stosuje się między innymi prewencyjnie antybiotyków w chowie zwierząt oraz syntetycznych pestycydów i nawozów mineralnych  w uprawie roślin. Żywność ekologiczna staje się coraz bardziej popularna. Pozostaje tylko pytanie, czy jesteśmy w stanie wyprodukować dostateczną ilość żywności metodami ekologicznymi.
Wiedza a postęp
Nasza wiedza o żywności w dużej mierze opiera się na doświadczeniu. W drugiej połowie XX wieku przekonaliśmy się na przykład, że niektóre pestycydy stosowane w produkcji żywności nie są bezpieczne dla zdrowia, jak wcześniej sądzono. Zostały one wycofane z obrotu – czołowym przykładem jest słynne DDT - a ich miejsce zajęły inne środki. Nie wiemy jednak, czy są one na pewno lepsze.
Produkty rolnictwa ekologicznego z zasady zawierają zerowe lub śladowe pozostałości syntetycznych pestycydów. Jednocześnie na podstawie wielu badań i metaanaliz wiemy, że surowce ekologiczne w porównaniu do surowców konwencjonalnych zawierają istotnie więcej związków bioaktywnych, zwłaszcza prozdrowotnych polifenoli. Wszystko to łącznie przekłada się prawdopodobnie na lepszą odporność ludzi i zwierząt na różne choroby.
Biorąc pod uwagę fakt, że każdy człowiek konsumuje codziennie około 3 kg jedzenia i płynów, ogromnego znaczenia nabiera to, czy żywność ta zawiera szkodliwe dla zdrowia substancje. Szczególnie groźne jest systematyczne spożywanie pokarmów zawierających nawet niskie dawki środków takich, pestycydy, metale ciężkie, węglowodory aromatyczne, itp.
Strach przed „chemią”
Na straży bezpieczeństwa żywności stoją odpowiednie służby,  także  dystrybutorzy żywności dokładają wszelkich starań, by sprzedawać dobrą żywność, choćby w trosce o własny wizerunek. Prawo, zalecenia, kontrola jakości – wszystko to jednak niekiedy zawodzi. Bardzo często docierają informacje z różnych krajów np. o przekroczeniu dawki pestycydów w płodach rolnych, śladowych ilościach antybiotyków w kurczakach czy jajach skażonych biobójczym fipronilem. Według najnowszego raportu EFSA (Sprawozdanie na temat pozostałości pestycydów mierzonych w produktach ekologicznych i konwencjonalnych w UE, EFSA 2018) 44,5% z 28 912 próbek żywności konwencjonalnej poddanych analizie zawierało pozostałości jednego lub więcej pestycydów. W przypadku 1,2% zbadanych próbek (338 próbek) zidentyfikowano przekroczenia maksymalnych dopuszczalnych poziomów pozostałości w odniesieniu do około 100 różnych substancji.
Pod tym względem żywność ekologiczna jest o wiele bezpieczniejsza: 6,5%  z  940 próbek poddanych analizie (126 próbek) zawierało pozostałości jednego lub więcej pestycydów, a w przypadku 0,2% analizowanych próbek zmierzone pozostałości pestycydów przekraczały dopuszczalne normy. Ponadto, aby  produkt ekologiczny otrzymał odpowiedni certyfikat, producent musi poddawać się zapowiedzianym i niespodziewanym kontrolom ze strony jednostki certyfikującej. Trzeba jednak mieć świadomość, że żywność ekologiczna (krajowa i importowana) stanowi w Polsce nadal zaledwie kilka procent rynku.
Moda na eko
Produkcja ekologiczna rozwija się na całym świecie bardzo dynamicznie. Co roku zwiększa się powierzchnia upraw i przybywa producentów ekoproduktów. W 2017 r. światowa powierzchnia upraw ekologicznych przekroczyła 60 mln hektarów, a roczna wartość tego rynku to prawie 90 mld dol. Największe obszary upraw znajdują się w Oceanii, Europie (głównie Hiszpania, Włochy i Francja), Ameryce Łacińskiej i Azji. W Polsce w 2017 r. było 23 375 producentów ekologicznych, w tym 22 435 producentów rolnych.

Czytaj dalej na następnej stronie...



Tagi:
źródło: