Pogoda nie sprzyja branży piwnej

Przedłużająca się zima, a potem upały latem nie pomogły sprzedaży piwa w Polsce. W tym roku sezon rozpoczął się później ze względu na mroźny kwiecień, bardzo wysokie temperatury w lipcu i sierpniu spowodowały zaś, że Polacy zamiast piwa sięgali po wodę lub soki. Przedstawiciele branży oceniają, że wyniki sprzedaży będą 2-3 procent niższe niż w roku ubiegłym.

Pogoda nie sprzyja branży piwnej
– Liczymy jeszcze na ciepły, słoneczny i suchy wrzesień, który, mamy nadzieję, poprawi nasze wyniki, ale już w tej chwili widać, że branża piwna zakończy ten rok i ten sezon letni wynikami gorszymi od ubiegłorocznych – ocenia w rozmowie z Newseria pierwszych osiem miesięcy roku Wojciech Mrugalski z Kompanii Piwowarskiej.

Browary zaobserwowały, że gusta piwoszy się zmieniają, więc i rynek piwa w Polsce się różnicuje.


Popularne są w tej chwili piwa lekkie, w tym również połączenie lemoniady z piwem. One w ciągu roku zdobyły aż 1% rynku. To może wydawać się niewiele, ale jest to nowość wprowadzona dopiero rok temu, w związku z tym ten wynik należy oceniać bardzo pozytywnie – mówi Wojciech Mrugalski. – Piwa ciemne i pszeniczne mają udziały w rynku rzędu 0,2%. To jest to bardzo ciekawa propozycja dla niektórych piwoszy. Na pewno tego rodzaju piwa ożywiają kategorię piwną w Polsce i uatrakcyjniają one ofertę wielu firm piwowarskich.

Poszukując nowych smaków klienci coraz częściej sięgają też po produkty małych, lokalnych browarów. Jak deklaruje Wojciech Mrugalski, Kompania nie obawia się konkurencji z ich strony, choć przyznaje, że potrafiły one bardzo szybko zareagować na nowy trend na rynku. Ten segment branży to obecnie 7% i zdaniem przedstawiciela Kompanii Piwowarskiej nie przejmie więcej niż 10% rynku.

Małe browary rzadko oferują marki bardzo znane i bardzo rozpoznawalne przez duże rzesze konsumentów, którzy najczęściej wybierają duże, znane im marki, w stosunku do których są lojalni – uważa Wojciech Mrugalski.

Na taką lojalność liczy Kompania Piwowarska, przywracając po latach na rynek markę 10,5. Browar chce do niej przekonać osoby, które pierwszą młodość przeżywały na początku lat 90.

Było to dla nich pierwsze piwo, które próbowali. Mają dzisiaj po 30-40 lat i z sentymentem wspominają tamten okres. Być może jest to szansa, żeby to piwo na dłużej zawitało na polskim rynku – przekonuje kierownik ds. komunikacji w Kompanii.

Przedstawiciele branży piwowarskiej podkreślają, że klienci coraz większą wagę przywiązują do jakości kupowanego trunku. Deklarują jednocześnie, że ta jest coraz wyższa.

 Wyjątkiem pewnie są najtańsze piwa, bo jeżeli cena schodzi poniżej pewnego akceptowalnego poziomu, to trudno jest tutaj mówić o produkcji, która nie odbywałaby się kosztem jakości. Mam tu na myśli szczególnie piwa najtańsze, piwa marki własnej, czyli oferowane przez duże sieci handlowe – mówi Wojciech Mrugalski.


Tagi:
źródło: