Kategorie
Zobacz również tu
-
5 tys. zł do buhaja
2025-06-11 -
Ocena wielkości strat w uprawach ozimych
2025-06-11 -
Rynek zbóż w Polsce (25.05.2025)
2025-06-11
Poznaj produkty
-
Tracza polerska WG1520
2014-08-05 -
Folia do sianokiszonki SILOLECH
2015-02-25 -
Agregat uprawowo-siewny T40S-Staltech
2016-05-13 -
Ścinarka do wierzby KWE-7
2016-03-01 -
owijarka do bel okrągłych McHale 991TBER
2016-05-06 -
Wyposażenie chlewni - hodowla tuczników
2014-07-10 -
SEPARATOR S 650/ S 850 BAUER
2020-05-05
Trwają prace nad ograniczeniem sprzedaży alkoholu
Projekt przepisów dotyczących sprzedaży alkoholu ma pozwolić samorządom na regulowanie miejsc i godzin, w których sprzedaż będzie zakazana.
Ograniczenie sprzedaży alkoholu
Samorządy będą mogły również decydować o liczbie sklepów monopolowych na określonym terenie. Aktualnie szara strefa w obrębie wyrobów spirytusowych stanowi 15 proc. legalnego rynku. Jeżeli planowane zmiany wejdą w życie, na ograniczeniu legalnej sprzedaży budżet może stracić miliardy złotych.
– Planowane ograniczenia w sprzedaży alkoholu, które mają dotyczyć zarówno liczby punktów, jak i godzin dostępności, oceniamy jednoznacznie negatywnie. Przede wszystkim każde ograniczenie sprzedaży alkoholu jest tak naprawdę ukłonem w kierunku szarej strefy i przekierowanie do niej popytu – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu.
Propozycje zmian w ustawie o wychowaniu w trzeźwości przygotowana przez PiS i Związek Miast Polskich zakładają, że samorządy będą mogły decydować o godzinach oraz miejscach, w których sprzedaż będzie zakazana, określą również limity takich punktów na osiedlach. Nowelizacja ma odnosić się do sklepów oraz lokali gastronomicznych.
Obecnie samorządy mogą regulować liczbę takich miejsc w gminie, wyznaczona jest także odległość od miejsc chronionych, a więc np. żłobków, przedszkoli czy kościołów, ale według pomysłodawców ustawy takie przepisy są niewystarczające. W Polsce jeden sklep z alkoholem przypada na 273 osoby. Normy WHO zalecają, by było to co najmniej 1 tys. osób.
Zdaniem Ptaszyńskiego wszystkie regulacje ograniczające sprzedaż wpłyną na kondycję sklepów.
– Alkohole są generatorem obrotu i marż, zwłaszcza w tych najmniejszych sklepach – podkreśla dyrektor generalny PIH.
Czytaj dalej na następnej stronie...
