| Autor: kkj6

Porzeczki i agrest na Opolszczyźnie są doszczętnie zniszczone

Na Opolszczyźnie, wielu plantatorów owoców zakończyło już tegoroczny sezon. Majowe przymrozki rozprawiły się z ich uprawami szybko i bezlitośnie. Doprowadziły do tego, że w tym rejonie naszego kraju agrestu i porzeczek po prostu nie będzie.

Porzeczki i agrest na Opolszczyźnie są doszczętnie zniszczone

Nagły atak zimy przyczynił się do całkowitych zniszczeń krzewów porzeczek. Młode owoce nie potrafiły się obronić przed tak gwałtowną zmianą pogody. Nie wytrzymały zbyt długo i kilka dni po opadach śniegu zaczęły spadać z krzaków.


Czerwona porzeczka daje jeszcze jakąś nadzieję plantatorom na uratowanie chociaż 50 procent plonów. Jednak najbardziej ucierpiała czarna odmiana tego owocu. Rolnicy są załamani. Niektórzy z nich stracili nawet 95 procent rocznego dochodu.


Porównywalne straty ponieśli właściciele plantacji agrestu. Walczyli do ostatniej chwili starając się uchować krzewy przed nadchodzącym mrozem, ale im się nie udało. Agrest również się osypał i jak twierdzą gospodarze, mają krzewy prawie bez owoców.


Niestety tego rodzaju uprawy rzadko są ubezpieczane. Plantatorzy twierdzą, że jest to zbyt drogie i ich na to nie stać. Stawka, jaką zaproponowała im jedna z agencji ubezpieczeniowych wynosiła 900 złotych za hektar.



Tagi: