| Autor: redakcja6

Wydobycie węgla brunatnego może zaszkodzić wielkopolskiemu rolnictwu

Zdaniem ministra, nie powinno się dążyć do szybkiej eksploatacji nowych złóż węgla brunatnego w Wielkopolsce. Należałoby najpierw zastanowić się, czy poświęcić na ten cel najlepsze ziemie i gospodarstwa rolne.

Wydobycie węgla brunatnego może zaszkodzić wielkopolskiemu rolnictwu
Na terenie ziemi rawickiej, będącej jedną z najlepszych ziem, dominują gospodarstwa rodzinne z długimi tradycjami. Według Stanisława Kalemby, hodowane tam są największe ilości trzody chlewnej, najlepszej jakości mleko i to właśnie tam odbywa się największa produkcja żywności. Dlatego warto się zastanowić, czy takie ziemie powinny zostać przeznaczone dla węgla brunatnego.

 
Koncesja przedsiębiorstwa wydobywającego złoża węgla brunatnego dotyczy rozpoznania i dokumentacji złóż. Przedstawiciele spółki uważają, że gospodarze, dzierżawcy i Agencja Nieruchomości Rolnych uniemożliwiają lub ograniczają prace w południowej części Wielkopolski. Natomiast minister jest zdania, że nie nie warto dążyć do szybkiej eksploatacji, gdyż w dzisiejszych czasach istnieją inne możliwości równoważenia bilansu energetycznego przy jednoczesnej ochronie tych gruntów. Jako przykład podał odnawialne źródła energii, które można na tym obszarze rozwijać, korzystając m.in. z doświadczeń Niemiec. Kolejnym argumentem jaki wysunął minister jest problem Wielkopolski z brakami wody, a odkrywkowa eksploatacja węgla brunatnego to nieodwracalne obniżenie poziomu wód gruntowych przez lej depresyjny.

 
Prezes spółki wydobywczej zauważył wcześniej, że dostępne złoża węgla brunatnego za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat się skończą, a zapewnienie nowych leży w kwestii bezpieczeństwa energetycznego państwa. Z kolei minister jest zdania, że należy skonfrontować bezpieczeństwo energetyczne z bezpieczeństwem żywnościowym, zrównoważonym rozwojem i ochroną środowiska. Przychyli się do kontynuowania prac w południowej Wielkopolsce i zbadania złóż, wówczas, gdy spółka udzieli wpisu do swojej strategii, że chodzi o badania, a nie o eksploatację.

 


Tagi:
źródło: