Oświadczenie w sprawie kar za połowy dorsza w 2007 r.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w związku z protestami armatorów, związanymi z nałożonymi karami pieniężnymi za prowadzenie połowów dorsza w 2007 r. po wyczerpaniu kwoty połowowej i podnoszonymi argumentami, iż nie doszło do przełowienia ogólnej kwoty połowowej dorsza w 2007 r., oświadcza, że fakt przełowienia został stwierdzony przez inspektorów Komisji Europejskiej w wyniku przeprowadzonych przez nich kontroli na polskich statkach rybackich i porównaniu faktycznych połowów z danymi wpisywanymi do dzienników połowowych.

Oświadczenie w sprawie kar za połowy dorsza w 2007 r.
W efekcie Komisja Europejska wydała w dniu 9 lipca 2007 r. rozporządzenie nr 804/2007, w którym ustanowiła zakaz połowów dorsza w Morzu Bałtyckim przez statki pływające pod banderą Polski w okresie od dnia 11 lipca 2007 r. do dnia 31 grudnia 2007 r., stwierdzając, że połowy dorsza na Wschodnim Bałtyku trzykrotnie przekroczyły ilości zgłoszone przez Polskę, a tym samym wyczerpana została ogólna kwota połowowa.

Obecnie Wojewódzki Sąd Administracyjny i Naczelny Sąd Administracyjny potwierdzają zgodność z prawem działania administracji.

Środowisko rybackie zostało poinformowane o możliwości zastosowania, w sprawach dotyczących kar zakończonych ostatecznymi decyzjami Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ulg w postaci umorzenia, odroczenia lub rozłożenia na raty. Większość ukaranych reprezentowana jest przez profesjonalnego pełnomocnika, który potwierdził możliwość zastosowania ulg w spłacie wymierzonych kar, ale po rozstrzygnięciu sprawy przez sąd bądź wycofaniu skarg z sądu.

Należy przypomnieć, ze kontrole Komisji Europejskiej spowodowane były, m.in. publicznymi wypowiedziami niektórych reprezentantów organizacji rybaków. Na przykład prezes Związku Rybaków Polskich Grzegorz Hałubek w maju 2006 roku mówił : Wszyscy oszukują (…). Pod podkładem mają przykładowo trzy tony ryby, ale do dziennika wpisują tylko jedną. Na brzegu czeka już odbiorca z dostawczym samochodem. Ładują cały towar, wypisują fakturę, normalnie na trzy tony, a szyper dostaje pieniądze do ręki – ok. 5,5 tys. zł za tonę” (portal Gazeta.pl, 4.05.2006 r. ). W lipcu tego samego roku Grzegorz Hałubek stwierdzał: Mówienie, że jesteśmy kłusownikami to bzdura. To takie sztuczne podkręcenie konfliktu. Łowimy tyle ryby, ile potrzebuje nasz rynek. – Oczywiście, niejednokrotnie więcej niż limity, ale dlatego, że są zaniżone (portal ustka.naszemiasto.pl, 13.07.2006 r.) oraz , że : nikt nie chce zajrzeć do naszych ładowni, aby wprowadzić do komputerów prawdziwe dane o połowach. Okazuje się, że albo nie ma woli, albo może jest bojaźń, że jakiś urzędnik zostanie w to zamieszany. To już jest afera międzynarodowa. Ryb jest ponoć coraz mniej, a tymczasem w naszych ładowniach widzimy ich coraz więcej (Kurier Szczeciński, 25.09.2006r.). W październiku 2007r. Grzegorz Hałubek, jako wiceminister gospodarki morskiej stwierdził: Jestem za tym, aby 15 września polscy rybacy normalnie wyszli na połowy dorszy. Właśnie takie stanowisko będę reprezentował w Unii Europejskiej” (Dziennik Bałtycki, 5.09.2007 r.) oraz „Mówiłem w oczy unijnemu komisarzowi, że rejestr obejmuje jedną czwartą połowów. Wychodziłem z założenia, że Komisja Europejska ukróci ten bałagan. Nie przewidziałem, że kontrola połowów uderzy tylko w polskich rybaków (Rzeczpospolita, 19. 10.2007 r.).

Warto podkreślić, że nie wszystkie organizacje branżowe podzielały stanowisko ówczesnego Ministra Gospodarki Morskiej i Związku Rybaków Polskich. I tak jak informowała Polityka (Nr 40/2007): Władze Zrzeszenia Rybaków Morskich (ZRM) w Gdyni, największej organizacji producenckiej w branży (148 statków rybackich), apelują do swoich członków, by na połowy nie wychodzili. W oświadczeniu z 26 września br. czytamy:„Opinie przedstawiane przez uznane nadbałtyckie organizacje rybackie potępiają nielegalne połowy. Odpowiedzialni i uczciwi rybacy naszej organizacji reprezentują takie samo stanowisko”. Dwa dni później od polityki ministerstwa odcięła się Krajowa Izba Producentów Ryb w Ustce: „Nie może być tak, że rząd popiera rybaków w nieprzestrzeganiu rozporządzenia Wspólnoty Europejskiej (…) nie dając w zamian żadnych konkretnych rozwiązań.

Jak wynika z przeprowadzonych kontroli , a także cytowanych wypowiedzi prezesa Związku Rybaków Polskich , argumenty protestujących armatorów o braku wyczerpania kwoty połowowej dorsza w 2007 r. nie są prawdziwe.



Tagi:
źródło: