| Autor: redakcja1

Podsumowanie tygodnia na giełdowym rynku oleistych. Rzepak nieco w górę, soja w dół

Na giełdzie Euronext w Paryżu rzepak w kontrakcie lutowym przez tydzień był dość stabilny i podrożał o 0,6% do 380 Euro/t w stosunku do 382,5 Euro/t, tj. mniej o 0,7% przed dwoma - podaje FAMMU/FAPA.

Podsumowanie tygodnia na giełdowym rynku oleistych. Rzepak nieco w górę, soja w dół

Notowania rzepaku

Rynek był dość chwiejny, przy czym tańsze Euro wspierało notowania przy małej podaży surowca na rynku gotówkowym. Podaż rzepaku w UE jest w tym sezonie 9% niższa niż w poprzednim, co przekłada się na zwiększenie się konkurencji o surowiec przez przetwórców oraz wspiera ceny. Na rynku rzeczywistym surowce oleiste oraz śruty cechowały zróżnicowane trendy cenowe. W środę europejska waluta straciła na wartości względem dolara amerykańskiego do poziomu najniższego od 3 miesięcy, co pogarsza rentowność importu ze strefy dolarowej.

Notowania Canoli

Na giełdzie w Winnipeg w Kanadzie Canola w kontrakcie na listopad tego roku w obrębie tygodnia zwiększyła swoją wartość o 1,5% do 467,7 CAD/t, przy czym przez 2 tygodnie był to spadek o 1,4%, wspierana ograniczoną sprzedażą przez producentów, jakkolwiek w ujęciu 2 tygodni potaniała z powodu obaw o popyt m. in. z uwagi na umocnienie wartości dolara kanadyjskiego, co z kolei pogarsza perspektywy wywozu i ciągniona w dół zniżką cen soi w Chicago.

Notowania soi

Na giełdzie towarowej w Chicago listopadowy kontrakt terminowy na soję przez tydzień staniał o 1,3% do 318,8 USD/t do poziomu najniższego od 6 tygodni. Przez 2 tygodnie soja kosztowała o 3,4% mniej. Na ostatnie obniżki miał wpływ poziom wysyłki soi z USA, który był poniżej szacowanego oraz drugi rok z rzędu zbliżające się do finału wielkie zbiory soi w USA tylko o 1 mln ton niższe od zbiorów z poprzedniego sezonu. W najbliższych miesiącach języczkiem uwagi będzie stan upraw soi kluczowych producentów w Ameryce Południowej, a ewentualne redukcje tamtejszych przewidywań zbiorów soi mogą ograniczać spadki notowań.



Tagi:
źródło: