| Autor: redakcja1

NIK o postępowaniu ze zwierzętami wolno żyjącymi (dzikimi) na terenie miast

Z roku na rok rośnie problem coraz liczniejszej obecności dzikich zwierząt w miastach. Skontrolowane gminy prawidłowo i skutecznie zajmowały się ochroną mieszkańców i ich mienia przed zagrożeniami powodowanymi przez takie zwierzęta. Dodatkowo zapewniały im opiekę weterynaryjną, pomimo, iż wprost nie miały takiego obowiązku. Większość gmin opracowała odpowiednie procedury działania. W 80 proc. samorządów interwencje podejmowały Straże Miejskie, które były odpowiednio wyposażone, a ich pracownicy, w większości przypadków, wyszkoleni w tym kierunku. Skontrolowane miasta wydały w latach 2017 - 2019 (I półrocze) 8 mln zł na realizacje zadań związanych z obecnością na ich terenie dzikich zwierząt.

NIK o postępowaniu ze zwierzętami wolno żyjącymi (dzikimi) na terenie miast
Skontrolowane gminy w latach 2017 - 2019 (I kwartał) na zadania związane z obecnością na ich terenie dzikich zwierząt wydały szacunkowo ponad 8 mln zł (bez uwzględnienia kosztów działania służb miejskich). 62 proc. (blisko 5 mln zł) tej kwoty stanowiły wydatki na usługi weterynaryjne, w tym interwencyjne. Inną, znaczącą kategorią w tej kwocie były koszty odstrzałów redukcyjnych i odłowów, głównie dzików, zlecanych myśliwym lub kołom łowieckim. Wydano na to ponad 922 tys. zł, z czego Szczecin blisko 50 proc. tej kwoty (460 tys. zł), Gdańsk blisko 30 proc. (276 tys. zł), a Zielona Góra blisko 10 proc. (88,5 tys. zł).
 
Wszystkie gminy zapewniały zwierzętom wolno żyjącym opiekę weterynaryjną, pomimo, iż nie były do tego bezpośrednio zobowiązane przez ustawodawcę. Zdaniem części skontrolowanych gmin, zapewnienie opieki weterynaryjnej zwierzętom dzikim nie jest obowiązkiem samorządu, bowiem zwierzęta te stanowią dobro ogólnonarodowe, należą do Skarbu Państwa. Taką opinię miało także część samorządów, które odpowiedziały na badanie ankietowe NIK przeprowadzone we wszystkich większych miastach Polski.
 
Podmioty, którym zlecono opiekę weterynaryjną (m.in. lecznice zwierząt, ośrodki rehabilitacji) miały odpowiednie uprawnienia i kwalifikacje oraz niezbędny sprzęt. NIK zwraca uwagę na brak narzuconych prawem standardów prowadzenia ośrodków rehabilitacji zwierząt. Dlatego warunki utrzymywania zwierząt były zróżnicowane - funkcjonowały takie o powierzchni kilku hektarów na terenie leśnym, jak i te wielkości 20 m2 mieszczące się w prywatnym mieszkaniu.
 
Wszystkie skontrolowane gminy zasadniczo informowały i edukowały na temat ochrony zwierząt wolno żyjących i zasad postępowania wobec nich. Zamieszczały m.in. komunikaty na tablicach informacyjnych i stronach internetowych gmin, rozpowszechniały broszury i ulotki o sposobie zachowania się w obecności zwierząt wolno żyjących. Wskazywały także podmioty, którym należy zgłaszać sytuacje zagrożenia oraz właściwe praktyki związane ze składowaniem śmieci. Temat obecności zwierząt wolno żyjących na terenach miejskich był omawiany na spotkaniach edukacyjnych prowadzonych, najczęściej przez strażników miejskich, w przedszkolach i szkołach podstawowych oraz na festynach ekologicznych, piknikach miejskich i radach osiedlowych.
 
Wnioski
 
Najwyższa Izba Kontroli, niezależnie od wniosków przekazanych kierownikom jednostek kontrolowanych w wystąpieniach pokontrolnych sformułowała także wnioski de lege ferenda:
 
do ministra właściwego ds. wewnętrznych i administracji
  • w celu bezpośredniego przypisania gminom opieki weterynaryjnej nad zwierzętami wolno żyjącymi występującymi na ich terenie;
do ministra właściwego ds. środowiska
  • w celu zmiany ustawy o ochronie przyrody polegającej na wprowadzeniu obowiązku określenia warunków prowadzenia ośrodka rehabilitacji zwierząt i terminu na ich wypełnienie, jako obligatoryjnego elementu zezwolenia na prowadzenie takiej działalności;
  • w celu określenia warunków utrzymywania poszczególnych gatunków lub grup gatunków zwierząt w ośrodku rehabilitacji zwierząt w okresie ich rehabilitacji.
 


Tagi:
źródło: