| Autor: redakcja6

Ceny referencyjne uruchamiające interwencje na rynku rolnym tematem sporu między państwami UE

Wiele krajów, w tym Polska, domaga się podniesienia cen referencyjnych uruchamiających interwencje na rynkach rolnych UE. Przeciwnicy tej idei, będący płatnikami do budżetu, obawiają się wzrostu wydatków na unijne interwencje, tj. skup. Przeciwna jest również KE.

Ceny referencyjne uruchamiające interwencje na rynku rolnym tematem sporu między państwami UE
Kraje, które chcą podniesienia cen argumentują swoją decyzję koniecznością odzwierciedlenia obecnych warunków rynkowych i zwiększonych kosztów produkcji. Wzrost cen referencyjnych popiera także Polska na czele z ministrem rolnictwa Stanisławem Kalembą. Według ministra podniesienie cen jest konieczne, gdyż dawno nie miało to miejsca, a koszty produkcji rosną niepomiernie.

 
Natomiast państwa będące mniejszością blokującą uważają, że ceny te powinny pozostać niezmienione, aby nie wzrósł budżet (na interwencje). Należą do nich: Wielka Brytania, Holandia, Niemcy, Włochy, Szwecja, Czechy, Dania i Estonia. Przeciwnikiem podniesienia cen jest też KE, która twierdzi, że podjęcie takiego kroku mogłoby wpłynąć na zachowania rynkowe. Jak przekonuje komisarz UE ds. rolnictwa, obecne ceny referencyjne odpowiadają ewolucji produkcji i produktywności. Wyjątek stanowi tylko mięso wołowe, którego ceny nie były aktualizowane, przez co mogą nie uwzględniać zmian w cenach produkcji.

 
Ostatni interwencyjny skup miał miejsce na rynku mleka w 2009 roku. Inna interwencja, która może zostać uruchomiona przez KE to refundacja kosztów magazynowania nadwyżek rynkowych produktów rolnych za okres od 3 do 6 miesięcy.


Tagi:
źródło: