Szkody łowieckie – kto, komu i za co?

Odpowiedzialność dzierżawców i zarządców obwodów łowieckich dotyczy szkód wyrządzonych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny.

Szkody łowieckie – kto, komu i za co?

Wiedząc już kto i za co wypłaca odszkodowanie, możemy przyjrzeć się kwestii komu i kiedy takie odszkodowanie przysługuje. Otóż zgodnie z przywołanymi przepisami Prawa łowieckiego poszkodowanym jest właściciel lub posiadacz gruntu, który to zobowiązany jest między innymi do skutecznego zgłoszenia szkody. Zgłoszenia takie powinno mieć formę pisemną i wpłynąć w terminie 3 dni od dnia stwierdzenia szkody. Wyjątkiem są tutaj szkody wyrządzone w sadach, te należy zgłosić w terminie 14 dni od ich powstania z jednoczesnym określeniem liczby uszkodzonych drzew. Prawidłowe zgłoszenie szkody otwiera procedurę jej likwidacji przez osobę uprawnioną. W tym miejscu warto jednak przywołać jeszcze jeden artykuł prawa łowieckiego, wykluczający odpowiedzialność za szkody w szczególnych przypadkach. Z treści art. 48 wynika, że odszkodowanie nie przysługuje:

  1. osobom, którym przydzielono grunty stanowiące własność Skarbu Państwa jako deputaty rolne na gruntach leśnych;
  2. posiadaczom uszkodzonych upraw lub płodów rolnych, którzy nie dokonali ich sprzętu w terminie 14 dni od dnia zakończenia okresu zbioru tego gatunku roślin w danym regionie, określonego przez sejmik województwa w drodze uchwały;
  3. posiadaczom uszkodzonych upraw lub plonów rolnych, którzy nie wyrazili zgody na budowę przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego urządzeń lub wykonywanie zabiegów zapobiegających szkodom;
  4. za szkody nieprzekraczające wartości 100kg żyta w przeliczeniu na 1 hektar uprawy;
  5. za szkody powstałe w płodach złożonych w sterty, stogi i kopce, w bezpośrednim sąsiedztwie lasu;
  6. za szkody w uprawach rolnych założonych z rażącym naruszeniem zasad agrotechnicznych.

W przywołanych przepisach pojawia się pojęcie „uprawy rolnej”, należy pamiętać, że nie zawsze mamy do czynienia z uprawą rolną. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego istotne jest aby uprawa prowadzona była na gruncie rolnym, tylko wtedy będziemy mogli mówić o „uprawie rolnej” a co za tym idzie możliwe będzie uzyskanie odszkodowania za ewentualne szkody łowieckie w niej wyrządzone.
 

Wspólny interes


Wnioski jakie nasuwają się z analizy zapisów ustawy i rozporządzenia są takie, że lepiej zapobiegać szkodom, niż zmagać się z ich likwidacją. Ustawodawca z jednej strony ceduje odpowiedzialność za szkody powodowane przez zwierzynę, która z mocy ustawy jest własnością Skarbu Państwa, na myśliwych, których rolą jest prawidłowe gospodarowanie populacjami zwierząt łownych, względnie na inne organy, z drugiej zaś strony określa szereg ograniczeń odpowiedzialności w niektórych przypadkach uciekając od problemu odszkodowań całkowicie. Taka sytuacja, czasami stawia myśliwych i rolników w sytuacjach konfliktowych.

Na szczęście w skali kraju, przy całkowitej wysokości wypłacanych corocznie odszkodowań na poziomie 70 mln. złotych, sytuacji naprawdę konfliktowych jest stosukowo niewiele. I wcale nie dlatego, że ustawodawca dość ogólnikowo zapisał w ustawie słynny już art. 47 zobowiązujący właścicieli i posiadaczy gruntów do współdziałania z dzierżawcami i zarządcami obwodów w zabezpieczaniu upraw przed szkodami ale dlatego, że doskonale rozumiemy, że w dobrze pojętym interesie jednych i drugich leży racjonalne gospodarowanie tak w polu jak i w lesie.



Tagi:
źródło: