NIK: W co trzeciej gminie stan techniczny autobusów, którymi dowożono dzieci i uczniów nie spełniał wymogów

Skontrolowane gminy organizujące dowóz do przedszkoli i szkół nie zapewniały dostatecznego poziomu bezpieczeństwa przewożonym dzieciom i uczniom. W co trzeciej kontrolowanej gminie stan techniczny autobusów, którymi dowożono dzieci i uczniów nie spełniał wymogów określonych przepisami, a w skrajnych przypadkach stwarzał realne zagrożenie dla zdrowia i życia pasażerów. Niesprawne autobusy stanowiły także zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.

NIK: W co trzeciej gminie stan techniczny autobusów, którymi dowożono dzieci i uczniów nie spełniał wymogów
Skontrolowane gminy niemal powszechnie - głównie ze względów ekonomicznych - rezygnowały z dowożenia dzieci i uczniów specjalnie do tego przystosowanymi autobusami szkolnymi, tzw. gimbusami, na rzecz autobusów kursujących w ramach przewozów regularnych (albo regularnych specjalnych). W ocenie NIK przyjęte rozwiązanie nie zapewnia wystarczającego poziomu bezpieczeństwa dzieci i uczniów podczas dowożenia ich do przedszkoli i szkół. Pojazdy przewozów regularnych nie muszą bowiem spełniać restrykcyjnych - dotyczących ich budowy i wyposażenia - wymogów, wynikających ze specyfiki przewozów szkolnych. Jedynie w ośmiu spośród 30 skontrolowanych gmin i to tylko na części z tras, do dowożenia dzieci i uczniów używano pojazdów spełniających warunki techniczne i posiadających wyposażenie przewidziane dla autobusów szkolnych, które w ruchu drogowym wyróżnia przede wszystkim pomarańczowy kolor nadwozia.
 
Negatywny wpływ na poziom bezpieczeństwa dowożonych uczniów ma także sposób wyboru przewoźników wykonujących przewozy do przedszkoli i szkół. W 80 proc. skontrolowanych gmin kryteria wyboru wykonawców sprowadzały się wyłącznie do najniższej ceny. Zaledwie w dwóch gminach, w warunkach stawianych potencjalnym wykonawcom, określono maksymalny wiek pojazdów (20 i 15 lat), którymi świadczona miała być usługa. Natomiast w żadnej z gmin specyfikacja techniczna dotycząca przedmiotu zamówienia nie określała - choćby w sposób zbliżony do norm przewidzianych dla autobusów szkolnych - cech technicznych i wymagań jakościowych, jakie miały spełniać pojazdy używane do przewożenia dzieci i uczniów. Taka, dozwolona w świetle obowiązującego prawa, organizacja przewozów pozwalając gminom na oszczędności, prowadziła jednak do obniżenia poziomu bezpieczeństwa dzieci w stosunku do zapewnianego przez autobusy szkolne. NIK przypomina bowiem, że wymogi dla autobusów szkolnych dotyczą tak istotnych kwestii, jak liczba i funkcjonowanie drzwi w pojazdach - w tym ich zabezpieczenie przed niepożądanym otwarciem podczas jazdy; liczba i konstrukcja oraz wymiary siedzeń - w tym pasy bezpieczeństwa oraz zabezpieczenie skrajnych siedzeń przed przechyleniem się pasażera na bok; wyposażenia autobusu szkolnego w odpowiednie tablice ostrzegawcze, informujące innych uczestników ruchu drogowego, a także w urządzenia sygnalizujące światłem i dźwiękiem zatrzymanie się pojazdu oraz wsiadanie i wysiadanie z niego dzieci i uczniów.
 
Niepokojące są również wyniki kontroli wskazujące na liczne przypadki nieprzestrzegania (we wszystkich skontrolowanych gminach) przepisów ruchu drogowego podczas dowożenia dzieci. Dotyczyło to zarówno zachowania kierujących autobusami (np. zatrzymywanie pojazdów w miejscach do tego nieprzystosowanych lub wręcz niedozwolonych, czy też po niewłaściwej stronie jezdni), jak również braku albo nieprawidłowego oznakowania miejsc wsiadania i wysiadania dzieci i uczniów. Blisko połowa przystanków, na których do autobusów wsiadały oraz wysiadały z nich dzieci i uczniowie, nie posiadała żadnego oznakowania (najczęściej wynikało to z braku zatwierdzonej organizacji ruchu dla tego odcinka drogi).

Czytaj dalej na następnej stronie...


Tagi:
źródło: