| Autor: redakcja

Wirus ASF na Wielkopolsce

Wielkopolska Izba Rolnicza podczas II Walnego Zgromadzenia 6 grudnia zajęła stanowisko w sprawie zagrożenia ze strony rozprzestrzeniającego się wirusa ASF.

Wirus ASF na Wielkopolsce
Pojawienie się nieoczekiwanych przypadków wirusa ASF u dzików w woj. lubuskim, to szczególnie ważne zdarzenie szczególnie dla hodowców trzody z Wielkopolski. Potwierdzone przypadki wirusa w tym rejonie są bardzo niekorzystne ze względu na dużą koncentrację trzody chlewnej w powiatach południowej Wielkopolski, które sąsiadują z miejscem znalezienia padłych dzików zakażonych ASF.

Wielkopolscy rolnicy od blisko 6 lat postulują o zwiększony odstrzał dzików na terenie całej Polski. Po licznych postulatach w kwestii intensyfikacji redukcji dzików, przedstawiciele polskiego rządu kilkakrotnie zapewniali, że działania te są prowadzone na bieżąco. O tym, z jakim efektem zaobserwowaliśmy na przykładzie feralnych przypadków chorych dzików w powiecie wschowskim, kiedy to znaleziono aż 22 chore dziki w promieniu kilku kilometrów od siebie. Jeżeli takie zagęszczenie zwierzyny jest obecnie na terenie Wielkopolski, gdzie znajduje się zagłębie trzodziarskie, to nawet najlepiej zabezpieczone gospodarstwo nie jest w stanie uchronić się przed wniknięciem wirusa do stada, gdy pojawi się on w środowisku. W walce z ASF Polska jest zawsze trzy kroki za wirusem. Przy wyborze metod zwalczania ASF bardziej jest brana pod uwagę opinia publiczna i ekolodzy, którzy nie są w żaden sposób zapoznani z problemem, ani też z konsekwencjami rozszerzania się wirusa ASF, aniżeli zdanie producentów trzody chlewnej. W opinii publicznej przeważają negatywne zdania na temat myśliwych, ich działań i wkładu w ograniczenie populacji dzika. Trwająca kampania mająca na celu skłócenie środowiska rolniczego i myśliwskiego nie służy spójnym działaniom. Wielkopolska Izba Rolnicza wypracowała wraz z Zarządami Okręgowymi Polskiego Związku Łowickiego w Wielkopolsce relacje, które oparte są na rozmowach i wzajemnym szacunku. Jest to podstawą do dalszych wspólnych działań przeciwko ASF. Wiadomo, że konflikty mogą się zdarzać, ale są to jednostkowe przypadki, które są wyjaśniane na bieżąco. Środowisko rolnicze nie jest w stanie poradzić sobie w pojedynkę z ASF, konieczna jest wspólna praca i dialog, które przyczynią się do skutecznych działań przeciwko ASF.

Walka z ASF-em nie może ograniczać się tylko do redukcji liczebności dzików. To działanie musi iść w parze z konsekwentnym stosowaniem zasad bioasekuracji we wszystkich gospodarstwach w kraju utrzymujących trzodę. Wprowadzenie tych zasad było dobrym posunięciem ze strony rządu. Wielkopolska Izba Rolnicza odbiera jednakże niepokojące sygnały od rolników odnośnie przeprowadzanych kontroli bioasekuracji w gospodarstwach rolnych. Niestety w tej kwestii pojawiają się nieścisłości. Podmioty kontrolujące, niejednakowo interpretują wymagania stawiane rolnikom lub też negują sposób wykonania zabezpieczeń budynków np. siatek we wejściach i oknach budynków
inwentarskich. Te zalecenia muszą być spójne, gdyż zapobiegają chorobie, ale również warunkują wypłatę odszkodowań na wypadek pojawienia się ogniska ASF. Na spotkaniach dotyczących walki z ASF, producenci trzody z terenów, gdzie choroba występuje w stadach świń niejednokrotnie podkreślali, że wypłata odszkodowań dla rolników została wstrzymana ze względu na drobne nieścisłości i inne rozumienie zaleceń. Zasady bioasekuracji nie mogą dotyczyć wyłącznie rolników. Muszą być one przestrzegane przez wszystkie osoby i służby mające kontakt ze środowiskiem leśnym oraz gospodarstwem rolnym. Dotyczy to na przykład zakładów usług leśnych, pracowników ARiMR, PIOR, weterynarii. Należy rozważyć ograniczenia w dostępie do lasu dla obywateli w rejonach szczególnego zagrożenia ASF. Wielkopolska Izba Rolnicza wielokrotnie podkreślała, iż kampania informacyjna odnośnie ASF nie powinna się zamykać tylko w kręgu: rolnik - myśliwy, ale także powinna zostać poszerzona o firmy branżowe, których przedstawiciele oraz dostawcy mają styczność z kilkoma  gospodarstwami w ciągu dnia. Kampanie szkoleniowe należałoby przeprowadzić dodatkowo wśród zatrudnionych w Polsce pracowników z krajów spoza UE, np. podczas obowiązkowych szkoleń z zakresu BHP. Akcje informacyjne muszą również trafić do ogół społeczeństwa, tak aby konsumenci nie obawiali się spożywania mięsa wieprzowego, natomiast mieli świadomość zagrożenia dla przyszłości polskiej branży mięsnej.


Tagi:
źródło: