| Autor: redakcja1

Europejski podatek na mięso: propozycja równie uproszczona, co niekorzystna!

W lutym tego roku w Brukseli, holenderska koalicja TAPP (Prawdziwa Cena Białka Zwierzęcego) pracowała nowe sprawozdanie w ramach Parlamentu Europejskiego, w którym zaproponowała wprowadzenie podatku na produkty mięsne.

Europejski podatek na mięso: propozycja równie uproszczona, co niekorzystna!
Część z zebranego podatku zostałaby skierowana do najbiedniejszych europejskich gospodarstw domowych. Jakie kryteria należy przyjąć, aby nie odbyło się to w niesprawiedliwy sposób?
 
Przewiduje się, że na zastąpieniu produktów mięsnych skorzystają alternatywne wyroby. W wielu przypadkach chodzi o wysoko przetworzone produkty, co wiąże się z dużymi marżami dla garstki przedstawicieli przemysłu. Odnosząc się do argumentu związanego ze zdrowiem, musimy zadać sobie pytanie, czy na pewno chodzi nam o poprawienie dobrobytu konsumentów?
 
Europa nie jest jednolitym obszarem. Kolejny argument przedstawiany przez zwolenników propozycji mówi o potrzebie ograniczenia produkcji zwierzęcej oraz przestawienia się na produkcję roślinną. Jest to uproszczona wizja rolnictwa - i dlatego - niebezpieczna z wielu powodów.
 
Obecnie 29% europejskich gruntów rolnych to grunty marginalne, gdzie uprawa roślin jest praktycznie niemożliwa i bardzo kosztowna z punktu widzenia środowiskowego i klimatycznego. Kontynent europejski nie jest jednolitym obszarem, ponieważ krajobraz wiejski jest bardzo różnorodny i zróżnicowany.
 
Europejscy hodowcy zwierząt pełnią ważną rolę w utrzymywaniu użytków zielonych i krajobrazu rolno-leśnego, zapobieganiu zamykania obszarów górskich i rozprzestrzeniania się letnich pożarów lasów. W przeciwieństwie do bardzo uproszczonego obrazu „hodowli masowej”, cały czas podkreślamy, że europejskie gospodarstwa rolnicze to gospodarstwa rodzinne o średniej wielkości około 34 hektarów na mniej niż 50 zwierząt. W ramach każdego gospodarstwa, siedem osób znajduje pośrednie lub bezpośrednie zatrudnienie na wsi. Hodowcy zwierząt to najwięksi inwestorzy ze swoich terenów. Inwestują głównie w dostosowanie swoich praktyk do wymogów klimatycznych, środowiskowych i tych związanych z dobrobytem zwierząt. Dzieje się tak pomimo tego, że poziom ich dochodów jest często dużo niższy w porównaniu z resztą społeczeństwa.
 
Podatek na mięso sparaliżowałby te wysiłki, ponieważ, według jego zwolenników, jego część byłaby przyznawana hodowcom, aby pozwolić im na zaprzestanie działalności. Może to pogłębić poważny już problem wyludniania się obszarów wiejskich na terenie Unii.
 
Jak możemy zapobiec przeniesieniu problemu do krajów trzecich? Propozycja ta staje się jeszcze bardziej problematyczna, kiedy przyjrzymy się kwestii hodowli zwierząt w kontekście gospodarki globalnej. Wdrożenie takiego podatku z pewnością doprowadziłoby do relokacji produkcji do krajów trzecich. W momencie, w którym Europa coraz częściej zawiera dwustronne umowy handlowe, na przykład z krajami Mercosuru, jak przekonamy brazylijskich hodowców drobiu albo kanadyjskich hodowców do zaakceptowania podatku obowiązującego z mocą wsteczną? Jak unikniemy sprowadzania z tańszych produktów mięsnych z zagranicy, by pokryć koszty wynikające z wprowadzenia takiego podatku? Jak zapewnimy, że nasze standardy i systemy kontroli będą przestrzegane, kiedy znikną nasze gospodarstwa hodowlane?

Czytaj dalej na następnej stronie...


Tagi:
źródło: