| Autor: redakcja1

Chaos w europejskim sektorze drobiu - 20 mln piskląt tygodniowo nie jest wprowadzanych do hodowli, podczas gdy import z krajów trzecich wzrasta!

To trudne czasy dla sektora drobiu, jak i dla pozostałych gałęzi gospodarki, które zmagają się ze skutkami pandemii COVID-19. Europejskie rolnictwo nie zawiniło temu kryzysowi, jednak to naszą odpowiedzialnością jest kontynuacja realizowanych inwestycji i zapewnienie możliwości dalszego stosowania się do norm produkcji UE.

Chaos w europejskim sektorze drobiu - 20 mln piskląt tygodniowo nie jest wprowadzanych do hodowli, podczas gdy import z krajów trzecich wzrasta!

 
Konsumenci końcowi powinni wiedzieć, że podmioty działające w sektorze drobiu mają bardzo określone role. Jeżeli wąskie gardło pojawia się na poziomie hodowców albo przetwórców, skutki dla całego łańcucha dostaw będą długotrwałe i widoczne natychmiast. W konsekwencji, obecnie wiele gospodarstw jest zaopatrzonych tylko częściowo lub wcale. Dopóki sytuacja nie wróci do normy rolnicy będą mieli niewielki lub zerowy dochód. Rzeczywistość jest zatem przerażająca. Szacuję, że od początku kryzysu utracono miliard kurczaków! Jeżeli weźmiemy również pod uwagę kaczki i przepiórki to okaże się, że każdego tygodnia około 20 milionów piskląt nie trafia do gospodarstw!
 
Nasze przetrwanie dzisiaj zapewni zrównoważoną i lokalną produkcję jutro
 
W perspektywie krótkoterminowej, w celu uniknięcia upadku sektora i zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego, nasi rolnicy proszą o wsparcie w utrzymaniu swoich gospodarstw, inwestycji i miejsc pracy, aby byli w stanie wznowić działalność kiedy znowu pojawi się zapotrzebowanie. Nie stać nas na to, aby czekać latami na pomoc z powodu skomplikowanych i niejasnych procedur biurokratycznych. Potrzebujemy jej już teraz. Sytuacja w terenie wymaga podjęcia pilnych działań. Jednocześnie, uruchomienie dopłat do prywatnego przechowywania w czasie zamknięcia kanału hotelarsko- restauracyjno-cateringowego byłoby wyjątkowo przydatne w przypadku drobiu.
 
Jednakże w sytuacji w której ceny spadają z powody nadpodaży, wiele gospodarstw stoi pustych, a podmioty w łańcuchu dostaw nie działają z pełną wydajnością, jasne jest, że należy precyzyjnie zarządzać przywozem z krajów trzecich, w oparciu o zmiany nawyków konsumpcyjnych. Władze muszą zapewnić zgodność importu z międzynarodowym prawem i z literą traktatów.
 
Europejska produkcja drobiu charakteryzuje się najwyższymi standardami, jednak poszanowanie tych zasad stawia ją w gorszej sytuacji względem mięsa importowanego, którego koszty produkcji są dużo niższe. Istnieje pewne długookresowe rozwiązanie odpowiadające na potrzeby producentów i wymagania konsumentów, które jest również neutralne budżetowo: oznaczanie kraju pochodzenia świeżego, schłodzonego i mrożonego mięsa, a także produktów przetworzonych. Powinno ono objąć drób sprzedawany detalicznie, jak również w hotelach, restauracjach czy usługach cateringowych.


Tagi:
źródło: