Paliwa na stacjach dalej w dół, choć wydaje się że to już koniec spadków

Średnie ceny detaliczne w środę, 4 lutego ukształtowały się na poziomie 4,30 zł/l dla ON; 4,27 zł/l Pb95 i 2,02 zł/l dla LPG. W porównaniu do ostatniego tygodnia 2014 r. olej napędowy jest więc tańszy o 26 gr/l, benzyna o 29 gr/l, a autogaz o 37 gr/l.

Paliwa na stacjach dalej w dół, choć wydaje się że to już koniec spadków

Przy okazji warto jednak zauważyć, że ferie zimowe dla polskich kierowców najtańsze od lat to już nie tyle efekt wydarzeń światowych, spadku cen na rynkach surowcowych, co raczej ponownego cięcia marż przez operatorów stacji paliw. W polskich rafineriach ceny paliw rosną już bowiem od połowy stycznia. Ceny hurtowe benzyny z instalacji produkcyjnych PKN i Lotosu wzrosły od 15 stycznia do 4 lutego średnio o 24 gr/l brutto (benzyny premium, 98-oktanowej, czyli  Pb98, aż 29 gr/l); olejów napędowych (w tym biodiesla i ON premium) o 14 gr/l, a oleju napędowego do celów grzewczych o 29 gr/l. Wnioski na najbliższą przyszłość? Takie, że w najbliższym czasie spadki cen detalicznych również wyhamują, a prawdopodobny jest powrót do tendencji wzrostowej.


Warto zauważyć, że po krótkim okresie zwyżki marże detaliczne stacji na przełomie stycznia i lutego ponownie powróciły w granice 2% ceny litra paliwa. Tu przypomnijmy, że grubo powyżej połowy ceny 1 litra paliwa stanowią podatki bezpośrednie: akcyza i opłata paliwowa oraz 23-proc. VAT, naliczany od obciążonej już ww. ceny producenta (rafinerii). Nie wspominamy tu już o całym szeregu podatków pośrednich i parapodatków, jak np. obowiązek tworzenia zapasów paliw, NCW – czyli obowiązek dodawania biokomponentów do paliw; oraz podatkach obciążających każde z poszczególnych ogniw łańcucha dystrybucji paliw, jak choćby transport, a także elementarzu przedsiębiorcy: opłatach lokalnych czy środowiskowych.

Paliwa Gospodarz.pl

Kierunek zmian w polskim hurcie rafineryjnym wyznaczany jest przez wydarzenia z rynków globalnych. Wszak polskie rafinerie nie działają w pustce ekonomicznej – nie mogą sprzedawać ani wyraźnie drożej, ani taniej niż zagraniczna konkurencja. Z rynków światowych zaś płyną sygnały o ostrej korekcie. Ceny ropy Brent, surowca referencyjnego dla rynku europejskiego, wahały się ostatnio w okolicach 48 USD/b. Od poniedziałku jednak bardzo ostro rosną – głownie na wieść o zamykaniu kolejnych odwiertów łupkowych w USA. Wg portalu Upstreamonline.com na rozpoczęciu sesji 4 lutego br. giełdowej w Londynie za baryłkę Brent żądano 57,41 USD/b. Wobec zamknięcia w dniu 3 luty br. i tak oznacza to jednak spadek o 50 centów.

Czytaj dalej na następnej stronie...



Tagi:
źródło: