| Autor: redakcja1

Lecznicze maści prosto z lasu

Wiosna to czas budzenia się do życia drzew i krzewów, w których zaczynają intensywnie krążyć soki, a pierwszym objawem pobudki są pękające pączki i pierwsze liście.

Lecznicze maści prosto z lasu
Cudowne właściwości mają także maści z pączków drzew liściastych, czyli topoli czy brzozy.
Pomocna jest także do smarowania i masażu przy nerwobólach i bólach mięśni, reumatyzmie i artretyźmie oraz po kontuzjach sportowych i intensywnych treningach. Maść z pączków wcześniej wspomnianych drzew liściastych jest niezastąpiona w leczeniu stanów zapalnych skóry, urazów, skaleczeń, oparzeń, poparzeń słonecznych, obrzęków stawów.
Zewnętrznie, ze względu na swe bakteriobójcze właściwości, pomoże również w problemach skórnych (trądzik, łuszczyca czy łojotokowe zapalenie skóry). Jak taką maść przygotować? Na początek zbieramy pączki topoli oraz brzozy i żywicę sosnową lub świerkową.  Można zebrać paczki z dowolnego gatunku topoli  (topoli osiki, topoli balsamicznej, białej, szarej, czarnej) oraz  pączki brzozy, np.  brodawkowatej.
Do zbioru wybieramy oczywiście pączki okazałe, zdrowe, bez śladów żerowania owadów. Surowce umieszczamy  w garnku i  dodajemy oleju kokosowego w proporcjach trzy objętości oleju na jedną objętość pączków i żywicy (zamiast żywicy dodać możemy łyżkę kamfory). 

Trzeba gotować na wolnym ogniu do całkowitego rozpuszczenia oleju kokosowego, następnie odstawić do przestygnięcia. Po tym czasie podgrzewamy mieszankę ponownie i przecedzamy przez sitko lub gazę. Maść nabierze stałej konsystencji i żółtego koloru, na szczęście nie barwi ona skóry, ani ubrań. Można ją z powodzeniem trzymać w słoiku czy metalowym pojemniczku, szczelnie zamkniętą, w chłodnym miejscu. Stosujemy ją doraźnie, bezpośrednio na bolące miejsca, energicznie wcierając kolistymi ruchami.
Pamiętajmy, by w czasie zbioru nie ogołocić pojedynczego drzewa z pączków zbyt mocno i nie zahamować prawidłowego jego rozwoju. Zbieramy po trochu z kilku drzew.


Tagi:
źródło: