Owadzie laboratorium
Niezwykła umiejętność owadów rozpoznawania chorych i słabych drzew jest wykorzystywana do monitorowania stanu lasu. Gdy jesiony zostają zaatakowane przez grzyby powodujące zamieranie korzeni, można na nich zauważyć wzmożoną aktywność określonych gatunków korników: jesionowca pstrego i jeśniaka czarnego. To sygnał, że coś się na tym terenie dzieje. Leśnicy mogą podjąć działania zanim choroba drzew jest tak zaawansowana, że powoduje ich przewracanie się.
Dobrym wskaźnikiem zmian w środowisku są także tzw. owady koprofagiczne, w tym przede wszystkim liczne gatunki chrząszczy. Na podstawie ich obserwacji można dowiedzieć się, w jaki sposób żywione są zwierzęta hodowlane. Jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy dominował swobodny wypas kóz, krów i owiec, na pastwiskach żyły bogate zespoły koprofagów. Obecnie produkcja zwierzęca prowadzona jest głównie w zamkniętych oborach. Zanikają pastwiska, a wraz z nimi liczne gatunki owadów. Co ciekawe, nie przenoszą się one do aktualnych miejsc bytowania zwierząt hodowlanych. Okazuje się, że odchody bydła karmionego naturalnie i tego otrzymującego przemysłowe pasze, przyciągają różne gatunki koprofagów. Utylizacją odchodów zwierząt karmionych naturalnie zajmuje się kilkanaście gatunków chrząszczy, a karmionych paszą przemysłową – tylko jeden (badania Sekcji Entomologicznej Koła Naukowego Leśników).
Barometr natury
Naukowcy na podstawie obecności i liczebności owadów potrafią określić naturalną kondycję lasu.
- Wykorzystywaliśmy owady do waloryzowania odkształceń terenów leśnych. Zrobiliśmy badania w Białowieskim Parku Narodowym, który jest najlepiej zachowanym ekosystemem leśnym w Polsce, a możliwe, że nawet w całej Europie. Zebraliśmy tam pewne grupy owadów związanych z rozpadającym się drewnem i później porównywaliśmy je z ekosystemami w innych częściach kraju, m.in. w Górach Świętokrzyskich. Na tej podstawie mogliśmy określić stopień odkształceń lasów w różnych częściach Polski w odniesieniu do stanu obecnego w Puszczy Białowieskiej – mówi dr hab. Tomasz Mokrzycki.
Wykonywanie tego typu badań nie jest jednak łatwe. Trzeba mieć świadomość, że na świecie opisane są ok. 3 mln owadów, z czego około 26 tys. mieszka w Polsce. Porównywanie siedlisk tak ogromnej liczby zwierząt obarczone jest dużym ryzykiem błędu. Entomolodzy z SGGW pracują jednak nad tym, by pozyskiwać od owadów jak najwięcej wartościowych i sprawdzonych informacji.