Rośnie eksport polskiej żywności

Eksport polskiej żywności zwiększa się w tempie dwucyfrowym. Wynik mógłby być jeszcze lepszy, gdyby działania promocyjne były prowadzone w bardziej zintegrowany sposób. Problemami z jakimi boryka się branża to również choroba afrykańskiego pomoru świń i anomalie pogodowe. W 2017 roku straty oceniano w miliardach złotych.

Rośnie eksport polskiej żywności
Obserwujemy bardzo dużo znaków i systemów jakości, które często są nieczytelne dla konsumenta. KOWR promuje polską żywność w Polsce pod hasłem „Polska smakuje”, natomiast na rynkach zachodnich „Poland tastes good”. Trzeba uczciwie powiedzieć, że choć mamy dobrze opracowaną strategię promocji polskiej żywności w świecie, że mamy rozpoznane rynki perspektywiczne, którymi są m.in. Daleki Wschód, Półwysep Arabski, również Kanada, Meksyk czy Afryka Północna, są to działania, które wymagają systematyczności i długotrwałej perspektywy –​ ocenia dyrektor generalny KOWR. – Wsparcie dla eksportu powinno być bardziej zintegrowane, a obecnie są prowadzone przez różne podmioty. Gdyby je zintegrować, zapewne wyniki byłyby lepsze.
 
2017 rok był dla rolników trudny, choć w niektórych sektorach sytuacja była zdecydowanie lepsza. Ceny mleka w Polsce są największe od 3 lat. W grudniu stawka za 100 litrów mleka wynosiła 152 zł i była o 12 proc. wyższa niż rok wcześniej. Z drugiej strony rolnicy borykają się z szeregiem trudności. Anomalie pogodowe oraz trudne warunki atmosferyczne w 2017 roku spowodowały straty liczone w miliardach złotych. Najbardziej ucierpiały uprawy sadownicze, dużo strat odnotowano również w zbożach.
 
Polskim rolnikom na pewno można życzyć stabilizacji pogodowej, ale również stabilizacji cenowej, bo jeśli mamy do czynienia z taką stabilizacją, to łatwiej jest zaplanować produkcję w dłuższym okresie i postawić na jakąś specjalizację – tłumaczy Witold Strobel.
 
W Polsce trwają prace nad opracowaniem nasion i sadzonek takich roślin, które byłyby lepiej przystosowane do polskich warunków glebowych i klimatycznych.
 
Cały czas tworzone są nowe, lepsze odmiany roślin. Chcielibyśmy raczej, aby były to odmiany pozbawione GMO, bo trudno określić, jak GMO będzie wpływać w dłuższej perspektywie na konsumentów. W naszych spółkach prowadzone są prace nad lepszymi, dostosowanymi do naszego klimatu odmianami roślin, one są wdrażane, trafiają do produkcji, można powiedzieć, że postęp biologiczny cały czas się dokonuje – podkreśla Witold Strobel.


Tagi:
źródło: