– W Polsce jakość życia wyraźnie wzrosła po wejściu do Unii, kiedy otrzymaliśmy wsparcie w ramach WPR. Były to dopłaty bezpośrednie do hektara, a więc te środki dostały duże, średnie i małe gospodarstwa w zależności od wielkości. Ich wpływ był istotny, bo – szczególnie w małych gospodarstwach – część była przeznaczona na wsparcie bieżących potrzeb. Natomiast sektor ładnie się rozwija, o czym najlepiej świadczy wzrost poziomu eksportu i powszechna dostępność do żywności w Polsce – mówi dr Czesław Siekierski.
– Zmniejszył się dysparytet dochodów rolniczych w relacji do dochodów pozarolniczych. W 1990 roku dochody rolnicze sięgały 38 proc. dochodów pozarolniczych. Natomiast w tej chwili sięgają w Polsce 80–82 proc. Pojawia się jednak nowe zjawisko deprywacji rolników. Mimo że sytuacja się poprawia, rolnicy ciągle narzekają, ponieważ dynamika rozwoju gospodarczego, szczególnie poza rolnictwem, jest szybsza, rolnicy ciągle muszą nadganiać. Mimo że produkują więcej, lepiej, wydajniej, wciąż pozostają w dysparytecie w stosunku do innych zawodów – tłumaczy prof. dr hab. Andrzej Czyżewski, kierownik Katedry Makroekonomii i Gospodarki Żywnościowej z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Obecnie tylko Czechy i Estonia, mają parytet dochodów rolniczych większy niż poza rolnictwem. W pozostałych sektor nie mógłby funkcjonować na rynkowych zasadach bez unijnego wsparcia i Wspólnej Polityki Rolnej.
– Wiele jeszcze przed nami, szczególnie jeśli chodzi o problem zagospodarowania ziemi, która nie jest użytkowana rolniczo, głównie w południowo-wschodniej Polsce. Tam gospodarstwa są rozdrobnione. Szacuje się, że 20–30 proc. ziemi jest nieużytkowanej w sposób właściwy dla potrzeb rolnictwa – mówi dr Czesław Siekierski.
– Problematyka rozwoju obszarów wiejskich pojawiła się na pewnym etapie rozwoju WPR. Wszystkie państwa członkowskie się nią zajmują. W niektórych, jak Włochy czy Szwajcaria, mówi się nawet, że istnieje prawo wiejskie. W tej konferencji biorą udział zarówno prawnicy, jak i ekonomiści. Uważam, że w zakresie problematyki rolnej czy rozwoju obszarów wiejskich powinni się wypowiadać przedstawiciele różnych dziedzin naukowych – mówi prof. dr hab. Roman Budzinowski, przewodniczący Polskiego Stowarzyszenia Prawników Agrarystów.